Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzisiaj
31 października 2006
dzisiaj na sniadanko pozeram dwie małe kromeczki chlebka fitness z szyneczką gotowana i do tego sałatka z pomidora , ogórka i cebulki. Jutro swieo zmarłych a ja lubie spędzac ten czas na wesoo , a nie tak smutno, jak wszyscy. Więc otworze dzisiaj butelke czerwonego winka i wypije za wszystkich zmarłych , aby dpobrze im się spało. Zreszta i tak nie spia tylko pewnie albo lataja , albo pzreniesli sie do innego juz ciałka.Takze nie ma co płakac tylko trzeba sie cieszyc, bo nic w przyrodzie nie ginie. Pozdraiwam wszytskich i miłego dnia
Agata198620
31 października 2006, 12:59No oby tak bylo:) Myslisz ze 1300kcal dziennie jak nie dam rady mniej jesc to wystarczy?;> Czy powinno byc to 1000...staram sie pomalu dojsc do tego :) Pozdrawiam i powodzenia!!
Agata198620
31 października 2006, 10:36Mam taki chlebek niskokaloryczni i pisze na opakowaniu ze 1 kromka ma 52 kcal a to sa takie malutkie kromeczki jak 1/2 normalnej:)
awolina
31 października 2006, 10:29podobne upodobania jak ty z różnicą taka że mam jedno dziecko!też lubię piwko w dobrym i wesołym towarzystwie!to też chyba jeden z winowajców-jeśli chodzi o zbędne kiloski i oponke na brzuchu!ale co tam tak jak mówisz trzeba się usmiechać i cieszyc z życia!wczoraj szok przezyłam bo mi chłopak obcy zupełnie na ulicy powiedział że cos zgubiłam odwróciłam się i mówię nic podobnego a on : USMIECH PANI ZGUBIŁA!najpierw pomyślałam że się czepia a potem że musiałam strasznie smutno wyglądać!dlaczego bo jak opętana myśłę o tym że schudnąc nie mogę!to jakaś obsesja!więc koniec z tym!czasem trzeba i coś zjeść dobrego i piwko wypić i znów od początku walczyc z kilosami ale z usmiechem!pozdrawiam!
monorola
31 października 2006, 10:12"nic w przyrodzie nie ginie" ładnie powiedziane:) a o do koment. u mnie to gratuluje, najważniejsze jest cieszyć się z tego co sie robi w życiu ;)