Przeleciał kolejny tydzien jak burza....strasznie szybko ten czas leci, nie sądzicie?
Dzis juz piatek, weekend sie zaczął i trzeba odpocząć, a jutro na kolacje ze swoim facetem idę, a potem moze gdzies potańczyć...
A dzisiaj musze zastanowić sie co mam zjesc przez cały dzien i coraz gorzej mi to idzie...no ale spróbuje
Sniadanko: 2 jajka+ pomidor
obiad: rybka+ surówka
kolacja:kromka chlebka z wedliną i ogórkiem
malgosia1
12 listopada 2007, 11:08Co u Ciebie? Jak zmagania?
bezkonserwantow
11 listopada 2007, 23:21a nawet niedzielę mamy:)
malgosia1
10 listopada 2007, 10:04Dziekuje cI kochana za troske. Bylam tydzien w Polsce to sie nie odzywalam, bo i do internetu nie bardzo mialam dostep. Przytylam oczywiscie podczas tych wszystkich kolacji, ktore mialy miejsce w tym tygodniu, ale nie strasznie i na pewno dam rade zrzucic wszystko! Boire sie do roboty. Zamierzam dzis wstapic z powrotem na dobra droge i cwiczyc kilka razy w tygodniu w klubie.