Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: zaczął sie kolejny dzień zmagan
10 lutego 2006
na sniadanie jak zwykle kawa z mlekiem , kromka chleba pełnoziarnistego z dwoma plastrami węfliny z indyka , pół papryki czerewonej i pare łyzek serka homogenizowanego. Dzisiaj boje stanąc sie na wagę, sama nie wiem czemu, ale to i tak pewnie jeszcze za wczesnie zeby cokolwiek poleciało w dół....
Poleci, poleci, sama nie zauważysz kiedy i jak. Do wiosny jeszcze troche czasu. Wszystkie będziemy piękne. A wiesz, jakoś tak mi fajnie do Ciebie bazgrolić, bo jesteś ze Szczecina. Mam do tego miasta ogromny sentyment, poznałam tam wiele wspaniałych ludzi, z którymi przyjaźnie się do dziś. Pozdrówka. Ania.
assana
11 lutego 2006, 12:22
Kurcze, taka afirmacja to by mi nie zaszkodzila. Nie umiem jakos siebie przekonac do tego, ze lubie swoje cialo...chyba dlatego, ze go...hm....NIE lubie :(
Madalena75
11 lutego 2006, 09:00
ciesze sie, ze mnie czasami odwiedzasz:))
Ja tez do Ciebie zagladalam, ale jakos nie odwazylam sie nic napisac!
Ja rowniez posluguje sie afirmacjam oraz czytam bardzo wiele na temat rozwoju osobistego.Pozdrawiam serdecznie i do "zobaczenia"nastenym razem!:))
leuviah
11 lutego 2006, 22:32Poleci, poleci, sama nie zauważysz kiedy i jak. Do wiosny jeszcze troche czasu. Wszystkie będziemy piękne. A wiesz, jakoś tak mi fajnie do Ciebie bazgrolić, bo jesteś ze Szczecina. Mam do tego miasta ogromny sentyment, poznałam tam wiele wspaniałych ludzi, z którymi przyjaźnie się do dziś. Pozdrówka. Ania.
assana
11 lutego 2006, 12:22Kurcze, taka afirmacja to by mi nie zaszkodzila. Nie umiem jakos siebie przekonac do tego, ze lubie swoje cialo...chyba dlatego, ze go...hm....NIE lubie :(
Madalena75
11 lutego 2006, 09:00ciesze sie, ze mnie czasami odwiedzasz:)) Ja tez do Ciebie zagladalam, ale jakos nie odwazylam sie nic napisac! Ja rowniez posluguje sie afirmacjam oraz czytam bardzo wiele na temat rozwoju osobistego.Pozdrawiam serdecznie i do "zobaczenia"nastenym razem!:))