Hej!!!
Jak Wasze dietki? Ja nadal grzeszę, nie mogę wziąć się w garść i "przestawić". Nie jest jednak źle, po dzisiejszym ważeniu wychodzi 75 kg. Ale mi waga skacze. Te 77 w poprzednim tygodniu zawdzięczam m. in. temu że zbliżały się te kobiece dni. No już po woli wszystko wraca do normy. Jest mi na prawdę ciężko. Rano jestem gotowa walczyć, trzymam dietę ale jak przychodzi wieczór - masakra! Jak nie zjem to wyżywam się rodzinie. Jestem tak nerwowa, sama aż się dziwię. Muszę zacząć ćwiczyć, bo inaczej czuję, że będzie źle. I nawet gdy sobie sama tłumaczę, że tyle osiągnęłam, szkoda tego zaprzepaścić, to nie pomaga. Mam chyba rozdwojenie jaźni :-D Jakby inna osoba we mnie była i szarpała się z ta "dietetyczną osobą". Tak właśnie kończyły się moje diety. Gdy schudłam odpuszczałam sobie i z powrotem tyłam. Myślę, że teraz tak nie będzie i kryzys minie. Mam w końcu Was i Wasze wsparcie, za które dziękuję gorąco!
Będzie dobrze! Biorę się za siebie! Do celu mam jeszcze daleko!
Aha wstawiam zdjęcie ze Świąt, żeby mnie motywowało:-D i ostrzegało że niedługo mogę nie wejść w ta sukienkę :-D
Pozdrawiam Was serdecznie! Buziaki!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
promyczekdori
22 kwietnia 2009, 18:28Ty sie nie łam ani nie zaniedbuj dietkowania tylko bier sie ostro za siebie do roboty dziś moja szefowa zasugerowała mi że jesli chce zwęrzyć fartuszek to powinnam sobie zostawić zapas ja jej na to że zamiaru nie mam przytyć więc tego sie trzymam a Tobie życze wreszcie wzięcia sie w garść
PierwszaProba
21 kwietnia 2009, 09:55Pewnie, ze będzie dobrze! Znajdziesz siłę w sobie do dlaszej walki!!! Czasem każda z nas ma jakieś gorsze chwile, ale one mijają!! Powodzonka;)
pchlaszachrajka80
21 kwietnia 2009, 09:45Gratuluje. Wytrwaj, dla Siebie, dla tych sukienek i dla Twoich facetów. ... a ruch ... będzie łatwiej KONIEC ŚWIĄT - pora do pracy nad figurą ( sobie też to powtarzam) Pozdrawiam
marzenie81
20 kwietnia 2009, 12:04W zyciu tak różnie bywa, ze nigdy nie wiadomo co się wydarzy za miesiąc, tydzień czy rok.... Dlatego liczy sie to co jest tu i teraz. Doszłam do wniosku, ze zycie zbyt szybko mija, zeby tracic czas na zamartwianie sie, trzeba walczyć o siebie i najblizszych....
rybeczka22
20 kwietnia 2009, 11:32dzięki za wsparcie , trzymam, kciuki za ciebie i siebie.pa