Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pierwszy tydzień diety


Po pierwszym tygodniu muszę się przyznać do kilku grzeszków:
- z 4 dni w których miałam ćwiczyć ćwiczyłam tylko 2 razy:( ale nadrobiłam chyba bieganiem po 30min prawie codziennie oprócz 2 dni ( weekendu)
- zjadlam przez tydzien pół tabliczki czekolady i nie trzymałam się kurczowo wyznaczonej diety, bo nie umiem się powstrzymać przed świeżymi owocami tj. brzoskwinie, maliny czy śliwki z ogródka.

Ale dzisiejszy dzień jak na razie zaliczam do udanych, byłam na basenie- pływałam przez 1h, do tego kurczowo trzymam sie wyznaczonej diety tj. na śniadanie miałam 2 kromki ciemnego chleba posmarowane jogurtem 2% na to świeży pomidorek z ogródka, na drugie śniadania 200ml koktajlu brzoskwiniowego, na obiad zapiekany ryz z porami, na podwieczorek powinnam zjeść sałatkę ale czuje się pełna wiec nie będę nic jadła, a na kolacje mam jogurt owocowy z nasionami. Do tego po kolacji jak będzie trochę chłodniej idę na około 1h na rowerek:)

Jak na razie jestem zadowolona. Może to wynika z dokopania pewnemu idiocie i powiedzenia mu, że nim jest. Aczkolwiek myślę, że to wynik tego, że robię coś tylko dla siebie. Dziś Vitalia mobilizuje mnie do odchudzania takim oto obrazkiem:


Tak więc, jeśli nie mam się wstydzić swojego ciała to trzeba brać się za siebie iść z uśmiechem na twarzy dalej przed siebie z dietą i ćwiczeniami. A co jeszcze sprawia uśmiech na twarzy? ZAKUPY!!! Ale na nie idę jutro:P hihih

  • o0asia0o

    o0asia0o

    19 sierpnia 2012, 21:56

    zakupocholik ;p

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.