Na mojej wiosce niestety w bibliotece tylko niemieckie ksiazki, a ja po niemiecku moge jedynie Mikolajka czytac, reszta mi zgrzyta i nie moge po prostu, ja pochlaniam angielskie ksiazki w bardzo ambitnym chit licku, a co tam, odmozdzyc tez sie trzeba, i na dodatek musze miec teraz zaraz od razu, jak tylko wychodzi jakas mojej ulubionej autorki. A tych jest duzo, niestety :( No i na szczescie czytam po kilka razy. Te, co mi sie nie spodobaly, sprzedaje potem na ebayu, ale normalnie dupa sie marszczy ze zlosci jak tylko za jedno ojro ida. Jezeli w ogole, ech:/
Nie cwiczylam wczoraj. W sprawie skarg i zazalen prosze sie zglaszac do pierworodnej mej i jedynej, poniewaz NIE spala. Dobra, klamie. Spala 15 minut w samochodzi po powrocie z zakupow, a potem, poniewaz nie spala o normalnej porze, to poszlam na spacer i zasnela w wozku na pol godziny, strasznie duzo mi to dalo, nie ma co, tyyyyyyle czasu mialam dla siebie, popychajac ten wozek i robiac to jak najciszej. Potem tez nici z wszelakich planow, kierownik poszedl na spacer z Malazolza, ja z Molka, po powrocie chcialam sobie postekac przy brzuszkach, a tu kierownik juz z powrotem, bo przyjechali jakcys ludzie, co opony do auta od nas kupowali. I tak moj caly misterny plac pooooszedl. Nie powiem gdzie, bo nie chce sie wyrazac.
A'propo Malejzolzy, ciotki moje drogie, moja kopalnio wiedzy. Otoz Malazolza nie chce pic. Wody, herbaty, soku (bez cukru! bez cukru!), z butelki, z lyzeczki, ze specjalnego kubka, ze zwyczajnego kubka... Nie chce, i juz. Jak ja przekonac, zeby moze jednak zmienila zdanie? Pan doktor mowi, ze sa dzieci, co pija, i sa dzieci, co nie pija, i poki nie ma zatwardzenia, jest okay, ale jakos tak do mnie niespecjalnie przemawia. Ma racje, czy nie ma racji?
W przyszlym tygodniu kierownik ma urlop, wiec z mojego odchudzania tez pewnie nici, bo jak on jest w domu, to zawsze po poludniu ciasteczko, kaweczka, i to przez niego tak tyje, ot co. Jednakze obiecuje, ze bede sie mocno starala NIE jesc razem z nim. Amen.
A tak w ogole to zwazenie sie i zmierzenie mialoby sens, co nie? Bo nie mam pojecia, na czym stoje, ale za leniwa jestem normalnie. Fuj. Wstyd.
Milego dzionka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Cailina
28 września 2012, 21:54Ja tez sie nie waze, piernicze;-)
karamija77
28 września 2012, 20:56To prawda o tych dzieciach. Mój np zawsze pił a koleżanki synek w tym samym wieku po prostu nie i już. Obaj rosną zdrowo. to mówisz, że Mała przestała wrzeszczeć bez powodu teraz? To mi by jeszcze 3 miechy zostały do takiego pięknego momentu...Nie zrozumiałam a mnie ciekawi o co to chodzi z tym "chit licku"???
asia0525
28 września 2012, 18:13Moje też nie piją nic oprócz mleczka, na razie nie ma się co martwić. Przyjdzie czas i będzie piła!
majarzena
28 września 2012, 15:51Jak nie chce pic to niech nie pije od tego sie nie umiera:) No dobra umiera sie ale jej nic nie bedzie. Moj mlody pil tylko z cycka do 9tego mca, bo nic innego mu nie smakowalo! Podstawiaj jej cos od czasu do czasu, ale nic na sile. przyjdzie pora, przyjdzie czas....:)Zmierz sie, zwaz sie lepiej wiedzic na czym stoisz!
gi.jungbauer
28 września 2012, 12:13Jako Ciotka z dziecięciem 4 letnik informuję Cię, że moja ma córusia do 5 miesiąca nie piła nic poza mlekiem. Potem raczyła się trochę wodę a od 8 miesiąc nie chciała już mleka mamy... Spokojnie. Nie chce to nie! Jakby było gorąco i upał i w ogóle to sama by chciała, a tak... po co jak wszystko w porządku? Zresztą nie wiesz jak na wodę zareaguje...
KaSia1910
28 września 2012, 11:34Każde dziecko jest inne, może spróbuj jej podać do picia herbatkę lekko osłodzoną a potem systematycznie zmniejszaj ilośc cukru. Wiem po swoich, że smaki im się zmieniają co rusz, pozdrawiam
Trollik
28 września 2012, 10:43wlasnie ze wzgledu na przepisy, jadlospisy ja nabylam i jakos do tego przyzwyczailismy sie i staramy sie trzymac zasad, tzn ja teraz nie tak do konca, a maz tez czasem odpuszcza, ale przed slubem udalo nam sie troche stracic, mysle ze po ciazy i karmieniu wroce do tej diety...moze Twojej Malej wystarcza mleko, ktore pije i wiecej plynow nie potrzebuje