Wczoraj cwiczylysmy parcie. Bedzie wesolo. Trzy razy w ciagu minuty przec, jak my juz wszystkie ledwo zipalysmy po pieciu sekundach. Tak sie zastanawiam, co sobie mysli to biedne dziecko w srodku, jak my cwiczymy wlasnie albo parcie, albo oddychanie, albo inne dziwne rzeczy. I nie wiem, czy to po tych cwiczeniach, czy dlatego, ze przez caly dzien nie nosilam pasa, bo bylo dobrze, wieczorem moglam sie poruszac juz tylko na czworakach niemalze, tak bolalo, w lozku nie bylo mowy o przekreceniu sie na drugi bok i w ogole to do duszy.
A w ogole to naprawde musze spiac dupe i wziac sie do kupy, bo moglabym sie odzywiac tylko slodyczami. Co niniejszym czynie, niech to szlag.
Oprocz tego wysadzam korki w domu, cale glowne zabezpieczenie, ale tak naprawde to nie moja wina, tylko tego czajniczka do mojej herbaty. Wzial i sie zepsul najwyrazniej, bo jak tylko wlaczam go do pradu, to koniec, pradu niet. Ale wyczailam, ze to ten dziad wlasnie winny jest, dobrze, ze mam inny dzbanek do parzenia.
Pomalu sobie chalupe ogarniam, bez skrupolow wyrzucam rzeczy, ktorych nie uzywam, bo po co mi maja miejsce zajmowac, i sie nadziwic nie moge, ile mam miejsca w szafkach:) A oprocz tego to smece strasznie, co nie? Ale jakies straszne spadki nastrojow mam, biedny kierownik nie moze nic dobrze ani zrobic, ani powiedziec, bo albo zaczynam wrzeszczec, albo plakac, czy to jakas depresja przedporodowa? Wszystko mnie drazni, denerwuje, na niczym nie moge sie skupic i sama siebie wkurzam. Ide zatem z Molka na spacer.
Buziaki i milego dzionka.
KaSia1910
17 lutego 2012, 21:45ja nie jestem w ciaży a też takie stany miewam permanentnie, pozdrawiam
weltoklady
17 lutego 2012, 20:53Ach, my kobiety:) Ciagle szargaja nami hormony:) Zespol napiecia przedmiesiaczkowego... depresja poporodowa, obawy i dol przed porodem, pozytywne hormony przed jajeczkowaniem... kiedys przyjdzie menopauza... grrrr itd. Trzymaj sie i pomysl, ze juz niebawem bedziesz trzymala malenstwo w obieciach:)
gi.jungbauer
17 lutego 2012, 17:56Oj bidulka. Dziwczynka będzie dobrze pamiętam? Podobno jak dziewczynka to na słodkie ma się ochotę :) W każdym razie, to może być też wina podgody... no jak wurcze blade pozbywać się tłuszczu jak tu taki mróż!! Trzymaj się, a kierownik przeżyje... będzie lepiej
izulka710
17 lutego 2012, 17:18Wcale nie smęcisz kochana,normalna rzecz:)Ja to nigdy nie byłam w szkole rodzenia,ale pewnie fajne te zajęcia?
asia0525
17 lutego 2012, 12:16Ja dziś też wyrzucałam: stare kosmetyki i przeterminowane leki ;) Dużo tego się uzbierało!!! Też mnie dopada ,,depresja przedporodowa"!! życie,,,