Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kaszana. I Ugotowani


Co za okropna noc. Znowu bez spania. Najpierw nie moglam zasnac przez bol glowy, a potem kierownik mnie obudzil o 3, sie zerwal, zaczal cos majstrowac przy budziku i mnie szarpac, czy wszystko w porzadku. Pewnie mu sie cos snilo, chociaz nie chcial sie przyznac:) No i po spaniu, dopiero kolo 5 sie zdrzemnelam na dwie godziny. Wstalam nieprzytomna, z bolem glowy, i do tego jeszcze rozwolnienie, no normalnie jak nie urok, to sraczka wlasnie:) Ide zaraz z Malym Psem na spacer, pogoda jak dla mnie wysmienita, chlodno i mokro, cudnie. Wczoraj poznym wieczorem przyszla burza, pogrzmialo, powialo, postraszylo i to by bylo na tyle. I na szczescie, ze to najgorsze nas omija, niech tak juz zostanie, u nas nic, a 20 km dalej normalnie potop i inne nieszczescia.

 

Obejrzalam sobie wczoraj przez przypadek na TVN program "Ugotowani". Musze przyznac, to to niestety nedzna kalka programu, ktory rowniez pokazuja tutaj w Niemczech pod tytulem "Das Perfekte Dinner". Przede wszystkim tutaj to program codzienny, godzinny, bierze w nim udzial 5 osob i w piatek jest zawsze final. Jedna godzina na jedna osobe - pokazuja wszystko, jak sie przygotowuja, jak i co kupuja, jak gotuja, jak dekoruja... Co mnie jednak najbardziej uderzylo - nasza polska mentalnosc. Tutaj - uwierzcie mi - ci ludzie sa obiektywni, jasne, ze oceniaja siebie nawzajem i wiedza, ze im wiecej punktow komus dadza, tym mniejsza oni sami maja szanse na wygrana. Ale daja! Totalnie fair i szczerze. A wczoraj natomiast... Ja sam nie mam, to tobie tez nie dam. Nie, bo nie. Nie, bo mi sie nie podobalo. Ale dlaczego? Jakies merytoryczne argumenty? Tego mi strasznie zabraklo. No i roznica w przygotowaniu stolu i posilkow - jak Wielki Kanion normalnie. Nie krytykuje, absolutnie, wcale nie jest tak, ze to co niemieckie, jest lepsze. W tym jednak przypadku - o wiele lepsze:) Pewnie, ze buce sie i tutaj zdarzaja, ale w wiekszosci to bardzo sympatyczni ludzie. A ta osoba, co wczoraj wygrala... Nie bede nic pisala, bo jeszcze mnie odnajdzie i poda do sadu:)

 

Szykuje ostatnie papiery do szkoly. Czekam jeszcze na przesylke od Sabine. Potem bede musiala wszystko posortowac i czekac na srode:) I miec nadzieje, ze pojdzie dobrze:)

Acha, wczoraj drugi dzien bez rzygania, nanana, tadam:) Dzisiaj z ranca kiepsko, ale to przez to niewyspanie z pewnoscia, wiec sie nie liczy.

 

Milego dnia, chudziny:)

  • gi.jungbauer

    gi.jungbauer

    13 września 2011, 09:35

    nie oglądam od pierwszego odcinka. Bo mnie nie urzekło i już. Nic specjalnego nie widzę w tym programie. To już wole kuchenne rewolucje. Dzięki niej zaczęłam robić kurczaka w piwie i nie chwaląc się , wychodzi mi rewelacyjnie :)

  • karamija77

    karamija77

    12 września 2011, 13:07

    O nawet nie wiedziałam, że jest polska wersja tego programu, w Niemczech często to oglądałam ale zawsze mi się strasznie jeść chce przy takich programach, dobrze, że już chociaż nie rzygasz biedaczku...

  • lesson

    lesson

    12 września 2011, 11:26

    ogladalam i tez mialam podobne odczucia, ze zanizali punktacje, zeby tylko samemu lepiej wypasc...

  • MAMWIAREWSUKCES

    MAMWIAREWSUKCES

    12 września 2011, 09:25

    OGLĄDAŁAM POPRZEDNIĄ EDYCJĘ.WCZORAJSZEGO PROGRAMU NIE MIAŁAM OKAZJI ZOBACZYĆ.SPOSTRZEŻENIA MASZ SŁUSZNE.TAK WŁAŚNIE JEST JAK PISZESZ...NIESTETY.W DODATKU PRAWIE W KAŻDYM ODCINKU ZDARZAJĄ SIĘ TAKIE OSOBY.A SZKODA.BO PROGRAM DUŻO TRACI.POZDRAWIAM.POWODZENIA.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.