Bosz, co za noc. Nie spalam w ogole, a wszystko przez jednego wrednego komara, ktory, oczywiscie omijajac kierownika, dopadl jak pijawka do mnie i bzyczal kolo ucha, oka, nosa, udziabal w jedna reke i druga i jeszcze nie mial dosyc, moje machanie i odganianie go traktujac jak zabawe chyba. Dziad jeden, chyba go w koncu trafilam, bo byl spokoj i moglam pospac, ale potem obudzilam sie, jak wstawal kierownik, a potem Maly Pies zaczal sie krecic i jeczec, juz mu bylo i smutno, i glodno. Wygladam jak strach na wroble z mega workami pod oczami.
Wczoraj dzien bez slodyczy. W ogole nie mam na nie ochoty.
A teraz dobra. Koniec z dieta. W chwili obecnej mam inne priorytety, a moja waga znajduje sie na samym koncu:) Pani doktor potwierdzila to, co miala potwierdzic, i jest git, jeszcze nic nie mowie, bo jest troche za wczesnie i nie chce zapeszac, ale jak rany, no:)
Oczywiscie nie pojde sobie stad, a skadze, tak mi tu dobrze z wami, bede zas tylko raportowala, ile mi przybylo, a nie ubylo:) Mam zamiar odzywiac sie swiadomie, rozsadnie i racjonalnie, i bedzie dobrze:) Mam nadzieje:)
Milego dnia:)
izulka710
27 lipca 2011, 15:01Ale co tam one,ważniejsze co innego:))Niczego się nie domyślając i niczego nie wiedząc..o tak sobie...SERDECZNIE GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!Zostań z nami to taka mała prośba ok?Buziaki:***
karamija77
27 lipca 2011, 09:40Ach jak wspaniale i cudownie :) Mam nadzieję za jakiś czas (jak najszybszy) dołączyć do szanownego grona, ściskam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gi.jungbauer
27 lipca 2011, 09:31Ale też nie powiem:) W każdym razie gratuluję! I uważaj na siebie i swoja wagę.
Gosiunia31
27 lipca 2011, 08:29ale nie powiem:-) ściskam Kochana, gratulacje i trzymam kciuki:-)