Dzisiaj bedzie na czarno.
- no prosze, wczoraj mi minal 5 dzien bez czekolady. To chyba najdluzszy okres w moim zyciu. Tadam.
- jednakze wcale mnie to nie cieszy, i chyba zaraz sie rzuce na jakas tabliczke z orzechami, bo mimo trzymania sie scislego diety, znow nic sie nie dzieje, i zaczyna mnie to powoli deprymowac, denerwowac, wkurzac, wpieniac i nie wiem, co jeszcze. Buu, buu i jeszcze raz buu. Co jest, kurde? Strajk jakis?
- chociaz z drugiej strony wyciagnelam ciuchy letnie, bo juz inaczej nie wypada, no i jest luzniej. No ale co z tego, jak osiagnelam wage sredniej foczki????????????????????
- mam wrazenie, ze zaczynam po prostu tracic motywacje. Taki troche niefajny poczatek tygodnia, niech to szlag.
- generalnie ja nie stekam i nie narzekam, i moja szklanka jest w polowie pelna, ale dzisiaj nie, nie, nie, jestem obrazona na swoja wage.
- oprocz tego jestem obrazona na Molly, bo dzisiaj zeszlysmy z kolka na sladzie i ulozylam jej zygzak, no i sie okazuje, ze kolko nic jej nie nauczylo, jak rany no.
- mam nadzieje, ze bedziecie mialy fajniejszy dzionek ode mnie:)
kamasutra1977
7 czerwca 2011, 07:47a jaki masz ten biustonosz? jakiej firmy i gdzie to się kupuje? miłego dzionka i cieszę się, że też drgnęło!
kamasutra1977
6 czerwca 2011, 08:40To nie będzie trwało wiecznie, takie zastoje się zdarzają i tyle. Z pewnością jednak Ty i Twoje ciało zmieniacie się na lepsze i nie rób głupot i nie rzucaj się na czekoladę, no. Pozdrowionka i poprawy humorku!
marzena8601
6 czerwca 2011, 08:27Gratuluje wytrwałości jeżeli chodzi o powstrzymywanie się przed konsumpcją czekolady :) i mam nadzieję, że dalej tak będzie. Pamiętaj zjesz taką tabliczkę i co? 5 minut przyjemności w ustach, a całe życie w biodrach (hmm... jakoś tak to szło). Może i kg Ci nie lecą ale za to może cm masz mniej :) Pozdrawiam