Boli mnie brzuch. Nie caly czas, ale na przyklad: leze na plasko i unosze glowe, i zaczyna mnie rwac w dole brzuchu, po lewej stronie, tak w okolicy kosci miednicowej. Albo jak leze na plecach i unosze nogi do gory, tez zaczyna ciagnac. Czy mam sie obawiac? Najpierw bolalo tak lekko, teraz troche mocniej. Czy ktos ma pojecie, co to moze byc?
Oprocz tego kontrolnie sie dzisiaj rano zwazylam, zeby zobaczyc, czy jutro beda problemy, i zeszlam z wagi z lzami w oczach. Szczescia:))) Juz dzisiaj mialam mniej, niz powinnam miec jutro, ale nie wpadam w euforie, bo do jutra jeszcze wszystko sie moze zmienic. To chyba te nartorolki wczoraj taki dobry wplyw maja.
Generalnie strasznie boli mnie glowa, bo pogoda okropna, parno, wietrznie, duszno, wisi ta burza nad nami, a jak co do czego przychodzi, to albo przechodzi bokiem, albo sama burza, bez deszczu, a deszcz to jest to, czego teraz na gwalt potrzebujemy. Przydalby sie jakis szaman do odtanczenia jakiegos specjalnego tanca. I w ogole strasznie sie rano poklocilismy z kierownikiem, az mi apetyt odebralo, a jak mnie apetyt odbiera, to zly znak, bo u mnie generalnie na odwrot, stresy zajadam, i przed wyjsciem do pracy nie dalam sie przeprosic ani grama, a teraz go nie ma, bo jest u lekarza, a mnie juz przeszlo i moge sie godzic:) Nic z tych rzeczy, nie, nie:))) Ale do teraz nie pomyslalam nawet o czyms slodkim, zjadlam tylko dwie nadprogramowe rzodkiewki, bo juz mi kiszki marsza graja, a obiad dopiero sie gotuje. Przy czym mi nie wyjdzie, bo za duzo mam jajka, a za malo miesa mielonego. Jakas uboga wersja, no nic.
emilciaaa8
26 maja 2011, 15:26jeżeli boli cię po lewej stronie brzucha to może to być wyrostek, możesz mieć nudności...jak będzie gorzej zgłoś się do lekarza