Waga znów w dół- 75,9 kg. Mimo zjedzenia 1 pączka jest ok. Ciekawe czy utrzymam nadal takie tempo spadku wagi. Czeka mnie ciężki weekend : 2 imprezy z jedzeniem i piciem, może być nie wesoło. Obiecuje sobie że będę się trzymać w ryzach i troche mniej jeść w ciagu dnia żeby móc napić się jednego drinka wieczorem.
svana
8 lutego 2013, 12:04super:)