Co do diety, nie szaleję ale wzoruję sie na Dukanie. Co się zmieniło:
- rezygnuję oczywiście z proteinowego czwartku,
- dwie kromki chleba będę zamieniać na płatki albo owsiankę - coś innego śniadaniowo-węglowodanowego
- serki homo naturalne zamieniam na waniliowe słodzone ale nie tłuste
- desery nie będę słodzić rzecz jasna słodzikiem tylko fruktozą
- niestety zupełnie nie mam ochoty na owoce... dzisiaj przynajmniej były rano płatki z owocami suszonymi...
- rano więcej węgli na wieczór więcej białka
Na razie tyle wymyśliłam, wagowo się trzymam ale myślę że wagę zmieniać będę co tydzień żeby nie szaleć
Ciąglę chodzę śpiąca - to po części też brak kawy ale zauważyłam że po deserze np z kakaem dostaję kopa energetycznego, a póżniej znów sennie... Jak będę miała trochę czasu to wpiszę jadłospis
Trzymajcie się kobietki ciepło :*
MalinowaMama
25 sierpnia 2010, 09:30Ja w niedziele zaczynam 7 tydzien :) Ja właśnie mam wzmożoną ochote na jabłuszka :) NA słodycze nie mam apetytu z czego sie ciesze, bo przy poprzednich ciążach to strasznie mi sie chciało słodkiego. Strasznie mnie suszy i pije duzo, dużo wody.Pozdrowionka
Hedone
24 sierpnia 2010, 22:52Wiedziałam! Mówiłam, że kreseczki są dwie :D Gratuluję :) Może daj sobie spokój z dietą? Odżywiaj się zdrowo :)
blanka84
24 sierpnia 2010, 22:21i dużo zdrówka życzę :)
beteczka
24 sierpnia 2010, 21:41Gratuluję:)
ksica2304
24 sierpnia 2010, 20:19GRATULACJE!!! Twoja córcia pewnie się cieszy że będzie miała rodzeństo, chyba że jeszcze o niczym nie wie ;)