Bylam dzis w totalnym szoku, gdy na wadze zobaczylam 66 kg. Pierwszy kg, ktorego dorobilam sie w swieta polecial w 5 dni. Pewnie bylo w tym sporo wody zatrzymanej wskutek obzarstwa i z kolejnymi kilogramami nie pojdzie tak latwo.
ale i tak ciesze sie bardzo, od rana mam dobry humor i z utesknieniem czekam na wieczorne zajecia power pump
i jeszcze wczorajsze menu:
1) kasza jaglana z jablkiem, kawa z mlekiem
2) 2 kromki razowca z zoltym serem i rukola, ogorek, muffin owsiany
3) makaron pelnoziarnisty z truskawkami i jogurtem naturalnym
4) banan, muffin owsiany
5) "kanapki" (jajko, otreby, szynnka, zolty ser, papryka) z sosem tao tao, 3 lyzeczki masla orzechowego bio
wczoraj upieklam pasztet z soczewicy z przpisu Vitalii - wyszedl pyszny!
MickeyMouse.
3 stycznia 2014, 08:13Gratulacje! Nie ma to jak widzieć mniej na wadze + 1000 do motywacji. ; ) Bardzo ładne menu. Pozdrawiam! ; ))