Dzisiejszy fitness mogłabym uznać za zaliczony: szorowanie tarasu + mycie okien + grabienie trawnika.W planach jeszcze ok. 21 Shred.
Menu:
śniadanie: grahamka + serek waniliowy + marchewka
II śniadanie: wafel ryżowy + twarożek z ziołami + marchewka
obiad: makaron pełnoziarnisty z łososiem + fasolka szparagowa z sezamem
podwieczorek: baton muesli
kolacja: naleśnik z pełnoziarnistej mąki i otrąb + fasolka szparagowa z sezamem
Dostałam nowy jadłospis od dietetyka, więc pędzę zobaczyć. Miłego!
PaniCapulet
13 kwietnia 2013, 22:06Doskonale Cię rozumiem, też tak dzisiaj miałam, poratowałam się bakaliami. Super, że udaje Ci się nie ulegać pokusom, tak trzymaj!
dariak1987
13 kwietnia 2013, 21:02mnie pomogła kasza jaglana, od prawie 40dni codziennie ją jadam i nie mam takich ciągot :)
cambiolavita
13 kwietnia 2013, 19:51Wiem, jak to jest, jak przychodzi taka chec na slodkie... przechlapane :/ trzymaj sie!!!
chudniemy15
13 kwietnia 2013, 19:46wytrzymaj,szkoda zaprzepascic tak udanego dnia ;-)