Wracam po dwóch latach... W tym czasie urodziłam Córcię, kupiłam mieszkanie, założyłam własną firmę.
A także: przytyłam, zachorowałam na przewlekłe zapalenie oskrzeli, zerwałam więzadła w kolanie i straciłam firmę.
Ostatnie trzy miesiące spędzałam w szpitalu. W tym czasie moja firma traciła klientów.
I oto jestem. Nie mogę chodzić, mieszkam u rodziców, którzy pomagają mi przy Córci
Brzmi słabo, ale w gruncie rzeczy działa na moją korzyść. Przestałam pracować po 12godzin, naprawiam relację z Dzieckiem, dbam o siebie. Znów zauważam otaczający mnie świat.