DZIEKI wszystkim vitalijkom za trzymanie kciuków.
dopero usiadłam i obiad zjadłam. popierniczam od rana. sprzatam
zła jestem sam na siebie, że nie potrafie odkładać rzeczy na swoje miejsce. oczywiscie pałera dostałam po ważonku. jeszcze tylko salon i sypialnia i będzie błysk. okazało sie że mam do wyrzucenia sześć siat ubrań. po co ja to trzymam? no już trzymałam. przydałoby sie wiecej "przeprosić" ale jeszcze niech poleżą. hahaha.
jutro przyjeżdża szanowny małżonek fiu fiu fiu. dziś sprzataniem spalę kalorie a jutro....................................................................................... innym wysiłkiem, no powiedzmy że na pewno spacerem
dobra nie ma co tu się rozmarzać tylko DO ROBOTY!
narazie ściskam.
do potem