witam wszystkich, jestem szczęśliwa jak dziecko, które dostało wymarzoną zabawkę...
Dziś rano tradycyjnie stanęłam na wagę, a moja waga zwariowała bo pokazała 124,3kg - przeżyłam wielki szok. Od razu żyć się chcę jeszcze bardziej...
Za to w ciągu dnia miałam przeboje, byłam dziś zarejestrowana na 11:05 do lekarza rodzinnego, bo potrzebuję recepty więc zwolniłam się u szefa, polazłam do przychodni, a tam... okazało się, że moja Pani Doktor jest nieobecna do odwołania. Musiałam postać w kolejce aby zarejestrować się do innego lekarza i to dopiero na 15:20. Musiałam znowu się zwalniać u szefa - na szczęście w tym względzie jest wyrozumiały .
Tyle się dziś nachodziłam, że nie chce mi się iść na ćwiczenia.
Zaraz zjem kolacyjkę i zrelaksuję się na początku tygodnia.
Maratha
22 listopada 2016, 09:25dzialasz to waga leci :) Brawo
vitavia
21 listopada 2016, 20:24Super, liczę na następny szok!!!! Fajnie że, masz takiego szefa, bo mój się każe w zeszyt wpisywać i potem odrabiać.
IR-KA
21 listopada 2016, 18:49super, gratulacje!!!