No tak już na początku nowego roku miałam systematycznie pisać pamiętnik, a jakoś nie mogłam znaleźć czasu aby wypisać swoje postanowienia
Tak na prawdę to nie jestem w stanie wypisać wszystkiego, ale zawsze mogę spróbować, hehehehe
Na początek muszę się przyznać, że przed samym wyjazdem na święta przytyłam jeszcze 2 kg, szok co? Ale to prawda.
Będąc u brata nie uważałam specjalnie na to co jem, bo nie chciałam sprawiać im kłopotu z gotowaniem, ale codziennie opiekowałam się swoją 1,5 roczną bratanicą, która ma tyle energii co wielka elektrownia . Jest niesamowita, więc codziennie miałam niezły trening. Każdego dnia tańce, "ćwiczenia" które prowadziła moja mała bratanica - dużo było przy tym zabawy i śmiechu, a także codziennie wychodziliśmy na dwór na spacer.
Na koniec jak się zważyłam okazało się, że schudłam te 2 przybrane kilogramy przed samym wyjazdem. Byłam i jestem z tego powodu szczęśliwa.
Po po powrocie do domu zaczęłam się już pilnować, ale niestety nie mogłam znaleźć chwili aby wybrać się w końcu na ćwiczenia - choć bardzo ale to bardzo za nimi tęskniłam.
Miałam iść we wtorek, ale niespodziewanie przyjechał do mnie na kawę kolega i nie mogłam go przecież wygonić zwłaszcza, że jest z niego niezłe ciacho
Tak więc ponownie odłożyłam wypad do klubu fitness, ale już dziś jestem spakowana, plecak mam ze sobą i prosto po pracy idę na trening już nie mogę się doczekać.
Rok zaczął mi się bardzo dobrze, po pierwsze spadkiem wagi, po drugie mam nowego kolegę/przyjaciela, który dodaje mi energii i siły do dalszej walki.
Wiem też, że moja mama jest przy mnie tak czuję...
W weekend zostaję sama, mój tata wyjeżdża do naszej rodzinki w strony mojej mamy, Oni nas bardzo wspierają i tata dobrze się tam czuje.
Nie wiem jeszcze co będę robić, ale na pewno nie zmarnuję tego czasu na lenistwo
Mojemu nowemu koledze obiecałam masaż pleców, ale nie wiem czy się zdecyduje przyjechać chyba się trochę mnie boi hehehehe, żartuję...
A wracając do postanowień to pierwsze i najważniejsze postanowienie jest takie aby w tym roku schudnąć i być szczęśliwą, cieszyć się z każdego dnia tak jakby miał być naszym ostatnim dniem życia. To wszystko razem to jest jedno postanowienie bo łączy się w całość tego czego pragnę.
Wam kochane Vitalijki życzę tego samego - osięgnięcia wyznaczonych przez siebie celów i bycia szczęśliwym, buziaki
moniq1989
13 stycznia 2011, 19:02Podobają mi się takie wpisy. Pisz częściej. Trzymaj się kochana!Buźka;*
joannnnna
13 stycznia 2011, 18:37alez optymistyczny ten Twoj wpis - super!!! no i ten nowy kolega... intrygujace to wszystko :) Udanych cwiczen i spelnienia marzen w tym Nowym Roku!!!
Kawikaa
13 stycznia 2011, 12:49widzę że bije optymizmem!!! trzymam kciuki za spełnienie planów!!
gio21
13 stycznia 2011, 12:00Ale zmian!!! Ho ho ... cos więcej prosimy o tym koledze :) udanych ćwiczeń - choć wraca się zwykle ciężko :) Buziaki.
agniecha11111
13 stycznia 2011, 09:52dzialamy , dzialamy :) trzymam kciuki za wyniki i wytrwalosc,