Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka za porażką


Dziękuję wam za wszystko, za te wspierające słowa, za pamięć itp. to bardzo pomaga, ale... nie jest dobrze.

Nie chodzę na ćwiczenia bo muszę opiekować się swoją mamą.

Póki co chodzę na ćwiczenia raz w tygodniu a to nic mi nie daje, od trzech tygodni nie schudłam ani grama, waga stoi w miejscu.

Jestem już wszystkim zmęczona, pracą, domem...

Marzę o urlopie, ale muszę jeszczę na niego trochę poczekać. Druga sprawa to moja Mama, nie mogę jej teraz zostawić, choć marzę o tym aby od Niej odpocząć. Nie pomyślcie sobie, że jestem jakąś wredną i wyrodną córką - ja po prostu nie mogę już znieść Jej wiecznego narzekania i dołowania się. To odbiera mi radość, którą mam w sobie. Nie mam sił ani ochoty na nic.

I jeszcze to, że kiedy siedzę w domu, to jak myślicie co chce mi się najbardziej... tak, właśnie tak JEŚĆ!!!!

Chodzę wtedy jak opętana szukając czegoś do jedzenia, nie pomaga nawet jazda na rowerku.

Nie wiem co mam robić...

  • moniq1989

    moniq1989

    18 października 2010, 21:39

    Kochana wcale nie jesteś wyrodna, i zła, że mama Cię męczy. Niestety tak jest z chorymi ludźmi, jest z nimi bardzo ciężko. Wiem jak było u mnie w domu... Nie zazdroszczę sytuacji. Trzymam za Ciebie kciuki! Jak nie ćwiczysz to chociaż pilnuj, żeby waga nie poszła w górę! trzymaj się kochana! buźka;*

  • widelecc

    widelecc

    18 października 2010, 13:28

    musisz zmienić nastawienie....daj sobie trochę luzu....potraktuj ten etap za zaplanowany w celu ustabilizowania wagi....oczywiście trzymaj dietę .....ale nie daj się zwariować życie to nie tylko dieta ona jest jego częścią i da się to pogodzić.....a jeśli chodzi o ćwiczenia to odpoczynek też dobrze zrobi - zregeneruje się organizm.....a poz tym dużo już straciłaś kilogramów to ten czas zastoju spożytkuj na zadbanie o swoją skórę (balsamy, masaże w domu) i na wchłonięcie się jej; Jeżeli chodzi o mamę to po prostu jednym uchem wpuszczaj a drugi wypuszczaj i podchodź do tego z humorem, obracaj to w żart; wszyscy już tacy są, że narzekają my też mamy takie momenty trzeba być wyrozumiałym a jednocześnie zastosować technikę totalnej olewki. Tak naprawdę wszystko to kwestia nastawienia i to tylko zależy od nas. Jesteś silna dasz radę. POZDROWIONKA

  • gio21

    gio21

    18 października 2010, 13:10

    Aga, znam takie sytuacje. Spróbuj powiedzieć mamie, że chcesz się nią opiekować, ale że łatwiej będzie jak nie będzie tak bardzo narzekała, bo tobie jest bardzo ciężko - może jak jej wprost powiesz, to zrozumie :). Wagą się nie przejmuj - ważne abyś nie straciła tego co osiagnełaś - ćwicz chociaż trochę w domu - włącz głośno muzykę, jakąś energetyczną i spróbuj się zresetować. Ja wiem, że to tylko tak łatwo się mówi, ale proszę nie dołuj się. Śmiało pisz jak będziesz miała trudne chwile - ja jestem :) . I zrób coś dla siebie - wyjdź na chwilę na dłuższy szybki spacer - trochę zapomnisz, przy okazji zaliczysz ćwiczenia ... Trzymaj się!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.