Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wigilia.


No cóż, chce mi się ryczeć. Świadomość tego, że przy stole wigilijnym jedynym posiłkiem jaki będę mogła zjeść to jabłko jest straszna. Tak bardzo lubię barszcz z uszkami, krokiety, sałatkę jarzynową... No cóż nie mogę i już, nie ma co się użalać. Dzisiaj w porze kolacji po prostu wyjdę z domu, będę łazić po mieście z 2-3 godzinki, może akurat zdążą zjeść. Popłaczę sobie w samotności, nie muszą tego widzieć. A tak nawiasem - Wesołych Świąt wszystkim życzę! Ubytku w kilogramach dla tych, którzy o to walczą.:)
  • scotland21

    scotland21

    24 grudnia 2013, 13:22

    Po co sobie psuc swieta? wrzuc na luz na talerz naloz wszystkiego po troche szczegolnie ryby i bedzie git :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.