Pierwszy dzień nie był łatwy. Wczoraj dostałam kopniaka, zważyłam się i na wadzę 59,9kg! O MATKO! Nie ma co, czas na prawdę wziąć się do roboty.
Jeśli chodzi o datę to jest to 09.09, dokładnie w naszą 9 rocznicę znajomości oraz 60 rocznicę ślubu mojej kochanej babci :)
A jeśli chodzi o sukienkę to wstępnie przymierzałam już, bo miał być ślub w lutym, więc mniej więcej wiem co chce już, a wybierać będę pewnie na przełomie marca-kwietnia.
Wersja pierwsza zdjęcia przedstawia też mniej więcej jaką chce fryzurę oraz welon, a druga sukienka krój, lekko rozkloszowany, stan obniżony, lekkie zdobienia i raczej nie sam gorset.
Przymierzałam też syreny ale zbyt poważne jak dla mnie.
Dzień #2 diety opiszę w następnym wpisie oraz trening bo to się u mnie zmienia :P
OnceAgain
24 września 2015, 13:50Bardzo ładne te sukienki :). A chcesz kupować w salonie? Bo wtedy musisz pół roku wcześniej się już zdecydować na jakąś. Polecam salon Amy Love :) tam ja kupowałam sukienkę :)
agab2
25 września 2015, 12:02chce kupić w salonie, jak byłam się pytać to mówili że 4 mc starczy :P