Witam,
właśnie zaliczyłam pierwszy upadek,powód :stres,problemy w związku...przez to wszystko straciłam ochotę na cokolwiek:(
Muszę zebrać się w sobie i zacząć od nowa,nawet się nie ważyłam bo się boję tego co może pokazać waga...Czuję po sobie że jest więcej,szczególnie widzę to po brzuchu.
Poza tym że ćwiczyłam muszę zwrócić większą uwagę na to co i jak gotuję.Od przyszłego tygodnia mam urlop więc będę miałam czas żeby nauczyć się zdrowo odżywiać.Dobrze to zrobi dla całej mojej rodzinki.
Czuję że mój związek się sypie a najgorsze jest to że mój facet nie chce o tym rozmawiać a mnie szlag trafia przez takie niedomówienia...
Wszystko jest do d***!!! Skąd brać na to wszystko siły...??
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
chubbyann
25 kwietnia 2013, 06:12Niestety, czasem trzeba porozmawiać i wszystko sobie wyjaśnić. Nie wszystko rozchodzi się po kościach. mam nadzieję, że on to zrozumie zanim będzie za późno.
liliana200
24 kwietnia 2013, 23:02Wiesz jak to się mówi....faceci z marsa kobiety z wenus. Oni mają inny tok myślenia i czasami trzeba sobie na jakiś czas odpuścić i zająć się sobą. Powodzenia
Niecierpliwa1980
24 kwietnia 2013, 22:57Wiem,jak to źle zabrzmi,ale...skup się na sobie i swoich potrzebach-na siłę go nie zmusisz do rozmowy. To inny gatunek :-)