Dzisiejsza aktywność to ok 3 godziny spędzone na nauce jazdy na rowerze tyle mi zajeła nauka moich szkrabów. Ćwiczeń niestety tylko 20 minut było abs i 10 min na brzuch. Warto było poświęcić tyle czasu bo jak zobaczyłam jak moja córka po 2 latach od powarznego wypadku na rowerze wsiadła na niego i miała po jakiś 30 minutach uśmiech na twarzy bezcenne. Aż się popłakałam
ze szczęścia. Dawno nie widziałam jej tak szczęśliwej jak dziś po przejechaniu samodzielnie kilku metrów bez pottrzymywania jej za ręke.Przepraszam że tak wam nudzę ale dla mnie to były bardzo wzruszające chwile po tym piekle które ona przeszła.
Karampuk
22 kwietnia 2013, 07:58pieknie!!
motylek278
22 kwietnia 2013, 05:21My matki tak mamy Agusiu ze wzrusza nas każdy ważny i mniej ważny moment w życiu naszych dzieci.To normalny odruch serca matki.Takich łez szczęśliwych życzę Ci jak najwięcej.