Ach to wiosna. Super, że jest, ale już kolejny dzień mam ból głowy. To oczywiście nie wina wiosny, bo dzięki wiośnie jestem radośniejsza, ale nowe tabletki, wiatr, na zmianę zimno i ciepło (tutaj jak się wchodzi do metra to można czasami się ugotować). I to wszystko tworzy taką mieszankę właśnie, że dzisiaj mam meeeega lenia. Siedzę przy tym biurku, segregator z rzeczami do przeczytania leży przede mną, a ja i tak gapię się w ten monitor nie wiadomo po co. No ale w sumie można sobie zrobić lżejszy dzień raz na jakiś czas. I tak siedzę i sobie oglądam torebki, buty i bieliznę... :)
Usłyszałam, że mam szczuplejszą twarz. Miły komplement :)
izkaduch87
18 kwietnia 2013, 07:26Pewnie, że miły :)