A pro po diety 8 godzinnej, kit jakich mało. Trzymałam dietkę, a i nic z tego.
Trzeba ruszyć 4 litery i się po prostu ruszać, ruszać, ruszać :) aczkolwiek jest to dla mnie do przeżycia, więc w następnym tygodniu postaram się więcej ćwiczyć (w tym udało mi się raz) i zobaczymy czy też będzie bez efektu (myślę, że tak). W tym tygodniu złapałam strasznego lenia, normalnie nie chciało mi się ruszyć tyłka do ćwiczeń. Przyznaję się bez bicia. Olałam przynajmniej dwie okazje do ćwiczeń. No trudno nowy tydzień przede mną, postaram się żeby było lepiej.
beatka2789
17 listopada 2013, 09:07przy każdej diecie nawet 8h ruch jest potrzebny. Wytrwałości a będzie dobrze