No szczerze powiem, ten tydzień nie należał do chwalebnych. Zaczęło się od poniedziałku i tak kuleję przez cały tydzień. Wiele razy, niestety, skusiłam się na słodycze, żeby poprostu zajeść nerwy. Im bardziej się denerwuje tym bardziej mam ochotę na coś słodkiego. Tylko dzisiaj zjadłam piernika, czekoladowego cukierka i 2 żelki. Później mam doła bo zamiast ćwiczeniami spalać tłuszczyk to spalam czekoladki.
Od teraz poprawa, nie daję się zbędnym zachciankom. Wierzę, że wytrwam pomimo tych wpadek. Schudłam już 3 kilo, nie zaprzepaszczę teraz tego. Będę walczyć do końca, do ostatniego grama zamierzonego celu.
mmonni
18 listopada 2011, 20:37Wytrwasz! Trzymam kciuki! :)
piersiastamycha
18 listopada 2011, 16:33Wytrwasz, wytrwasz:), nie ma co się stresować kawałkiem słodkości, dziś jest gorzej, ale jutro będzie lepiej:)!!!Pozdrawiam!!!