Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakiś mały kryzys...
30 czerwca 2011
miałam dzisiaj przy A6W. W sumie to dopiero 6 dzień, ale jakieś zmęczenie mnie dzisiaj dopadło. Ta pogoda czy co? Jutro wyjeżdżam, ale mam nadzieję, że przed wyjazdem zdążę się jeszcze pomierzyć. Waga stoi w miejscu jak zaczarowana. Wiem, że jestem przed okresem, ale bez przesady. Wczoraj dodatkowo była Cindy 40'. Byłam zziajana jak bym przebiegła maraton. Poprostu kondycji zero. Może w górach trochę pobiegam. Zobaczymy.
patrycja19852
30 czerwca 2011, 22:21ja od dziś zaczełam a6w;) ciekawe czy będą rezultaty:) pozdrawiam.