...i jakoś idzie. Jutro będzie ciężko, bo przyjeżdża moje małe-chude, a ja przy nim zawsze mam apetyt na jedzenie. No bo co tu robić razem przez cały dzień? Do tej pory było tak: zakupy, a potem obżarstwo ;)
Nie żebym się nadal odchudzała, ale stwierdziłam, że przed jojo uchronić może mnie jedynie niejedzenie słodyczy. Skoro nie mogę zjeść jednego wafelka, bo od razu rzucam się na całą paczkę, nie będzie nic. O.
Oj, dobrze mi teraz w wersji odchudzonej. Ostatnio koleżanka z pracy (która zna mnie od trzech tygodni) powiedziała, że ja to się nie muszę martwić o dietę, bo jestem szczupła ;) Haha, nieźle ;)
A i z mężczyznami jakoś lepiej... ;) Jakiś czas temu odnowiłam znajomość z kolegą z naszej-klasy. Tak, tak, z naszej-klasy. Udzielał się na forum mojej uczelni, napisałam do niego z jakimś pytaniem, potem okazało się, że też jest z Jastrzębia. Spotkaliśmy się może z dwa razy, ale jakoś... nie te klimaty. Kolejny raz zobaczyłam go po niecałych dwóch latach w pracy. Okazało się, że on pracuje na przeciwko w tej samej galerii. I patrzyliśmy się na siebie z niedowierzaniem: on na mnie, ja na niego. A to dlatego, że on jest chudszy o jakiś 30 kg, ja o 20 kg ;) To było spotkanie po latach warte zapamiętania. I teraz już patrzymy na siebie jakoś inaczej, sama nie wiem. I bardziej się lubimy. Ale nie wiem jaki wpływ na to ma waga ;)
A w ogóle to głupoty piszę, co nie? ;)
Pozdrawiam :*
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Hatezit
28 listopada 2010, 17:41Wyglądasz bardzo ładnie i gdzie ty jesteś pulchna? nawet jak byś byla to ja pierwszy jestem:)
akordeonistka
26 listopada 2010, 21:03Aż żal tyłek ściska...
Dadi27
26 listopada 2010, 19:10dzięki za miłe słowa ;*** jesteś kochana ;***
monteki
26 listopada 2010, 17:55Szczerze mówiąc już zaczynało być dobrze bo nabrałam wprawy, ale teraz znów zrobiło się ciężko bo przenieśli mnie do zupełnie innego "działu" i zaczynam uczyć się od nowa i stresuje mnie to strasznie;*