Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam pracę?
28 lipca 2010
Co drugi głupi ma szczęście. Jest możliwe żebym była właśnie tym drugim?
Drugi dzień roznoszę CV. Wczoraj dowiedziałam się, że
1) w pierwszym salonie optycznym spóźniłam się 3 tygodnie, bo długo szukali pracownika, zatrudnili w końcu "obcą babę", a woleliby mnie (byłam tam dwa lata temu na praktyce).
2) w drugim miejscu pani powiedziała, że szukają kogoś, ale... w miejscowości położonej 30 km dalej, że się zastanowi, naradzi, ewentualnie da znać.
3) że bardzo im miło, ale nikogo nie szukają.
4) że ciekawe studia skończyłam i szkołę optyczną nawet, ale... nikogo nie szukają.
5) ... i tu jest niespodzianka!
Pan wziął CV, popytał, poszeptał z drugim panem i powiedział, że .... nikogo nie szukają. Z rozpaczy poszłam pobuszować po sklepach z ciuchami. Przymierzałam właśnie bluzkę, kiedy zadzwonił telefon - obcy numer. Okazało się, że to tamten Pan. Zaprosił mnie na rozmowę - od razu. Wygląda to tak, że mam obiecaną pracę, na razie na 3 miesiące. Jeśli dam radę nauczyć się wszystkiego i spodobam się, to kolejna umowa na rok, a potem na czas nieokreślony.
I właśnie tego się boję. Jak to jest, że chcą osobę bez doświadczenia, bez praktyki, świeżynkę po studiach na takie stanowisko? Ja mam zarządzać ludźmi? W dodatku rozwiązywać konflikty - bo w tamtym miejscu pracuje kilka osób, które nie potrafią się dogadać i zgrać.
Jutro ma zadzwonić i potwierdzić termin rozpoczęcia pracy, a mailem ma przesłać jakieś dokumenty czy coś tam.
Sama nie wiem... :P Nie spodziewałam się takiej propozycji. Ale z radością i innymi emocjami oficjalnie wstrzymuję się do czasu podpisania umowy.
Dietka? Hmmm... powrót do domu ogólnie nie sprzyja odchudzaniu, ale staram się jak mogę. Z nadmorska zwyżką (1 kg) nie udało mi się rozprawić, ale ważne jest, że waga nie idzie dalej w górę :)
PowrotGusiaczka
28 lipca 2010, 16:39dobre i 3 miesiące:)