Wczorajszy dzień to znowu dietkowa porażka...
Było względnie dobrze, dopóki nie zaczęła się impreza urodzinowa kuzynki. Rzuciłam się na chipsy, ciastka, pierniki, paluszki, kanapki z białego chleba i ciasto domowej roboty. MASAKRA! Może dlatego, że byłam bez kolacji... Ale raczej dlatego, że tęskni mi się już za kalorycznymi smakami. Niedobrze, niedobrze...
Ale impreza była super, same baby :P Potem poszłyśmy do dyskoteki. Ja z takimi miejscami zawsze miałam problem. Od dziecka miałam kompleksy i już w podstawówce "klasowa dyskoteka" napawała mnie lękiem ;) A później było tylko gorzej. Wiadomo, że niećwiczona zdolność zanika i tak było z moimi umiejętnościami poruszania się w rytm muzyki. Do teraz mam wrażenie, że jestem wielkim, niezgrabnym słoniem na parkiecie. Chociaż tym razem było troszkę inaczej. Słoń zrobił się szczuplejszy :) i lepiej ubrany. I za wszelką cenę chciał wykorzystać czas spędzony w dyskotece na spalenie chociaż części kalorii...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
CiemneBordo
1 czerwca 2010, 15:53ty sie skończ wydurniać :) Marzy mi sie twój wzrost i twoja waga(nawet przy moim wzroscie :P ) :)I zaden z ciebie słoń :) Wysokie kobiety sa piekne :)
zaczynamstudia
1 czerwca 2010, 12:52mam nadzieje, ze uda mi sie nieco zgubić, bo ten kostium jednak lubie :))
zaczynamstudia
31 maja 2010, 18:40narobilaś mi smaka!! a kostium to zeszloroczne bikini, chodzilo mi o kontrast miedzy tamtym a aktualnym wygladem:)
monalisa191
31 maja 2010, 13:46dobrze sie spala w dyskotece.. nieststy .. dobrze sie rozwniez uzupelnia - drinami i innymi pustymi..;) ja tam lubie tanczyc, czy sloniatko czy nie - zawsze jakos sie w tym odnajdywalam...;)
bounty.
31 maja 2010, 09:55tortu był mały kawałeczek, a tort dość lekki i gruszkowy, mniam :)
Grubbbcia
30 maja 2010, 13:55zmowlyscie sie chyba, co by mnie komplementami zasypac:) z Ciebie tez jest sliczna kobieta - i choc moze jestem troche szczuplejsza - szczerze zazdroszcze proporcji. Moglabys konkurencje zrobic Catherine Zeta Jones i Salmie Hayek:)
gosmitka
30 maja 2010, 12:16Doskonale Cię rozumiem, ja cały czas mam kompleksy i źle się czuję na parkiecie... Ale kiedyś to się zmieni i wezmę z Ciebie przykład !