Dostałam od Was morze wsparcia.
Dziękuję z całego serca.
Tak bardzo chciałabym, by i Wam się udawało pozbywać niepotrzebnych kilogramów.
Czuję się zdecydowanie lepiej.
Mniej się pocę i to dużo mniej.
Już nie muszę nosić wkładek w bieliźnie, czy po każdej kąpieli używać zasypek.
Nie puchną mi nogi.
I mam się w co ubrać bo lepiej wyglądam w ubraniach.
Coraz bardziej się akceptuję.
Jeszcze 20 kg do pozbycia.
Dla mnie zupełnie niewyobrażalna ilość.
Ale też nie myślę o tym.
Będzie co mam być.
Skupiam się na tym by jeść zdrowo.
Często a mało i nie po nocy.
Nigdy nie rezygnuję ze śniadania.
Dużo wody do picia.
I ruch.
Zakochałam się w siłowni po uszy i w wycieczkach rowerowych.
U mnie kolejny kilogram mniej, czyli 95 - fajnie.
I ubrania znowu czas pozmniejszać, a innych pozbyć się raz na zawsze.
Nawet buty zrobiły się luźniejsze i jeszcze chwila a obrączkę ślubną będę musiała zmniejszyć by jej nie zgubić.
Postaram się wieczorem do Was pozaglądać i porobić wpisy.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie komentarze.
Kochani walczcie o siebie.
MllaGrubaskaa
31 lipca 2013, 07:46Jak się czyta takie wpisy to się i ochoty do walki nabiera :)) Jesteś świetnym przykładem że jak się chce to można :))
kasiulkax
30 lipca 2013, 21:11Jak dobrze, że tutaj trafiłam, mam nadzieję, że to mnie zmotywuje, bo mam z tym największy problem. U Ciebie widzę same plusy ze zgubionych kilogramów, choć same zrzucenie ponad 20 kg to nie lada wyczyn, to Ty jeszcze odmłodniałaś:) Gratuluję i życzę dalszego sukcesu:)
Depechoova
30 lipca 2013, 18:09Gratulacje! Zycze dalszych spadkow i ósemeczki na wadze :)
Jogata
29 lipca 2013, 20:15Super że waga spada :-)
lukrecja7
29 lipca 2013, 19:19ha, ha ja moją obrączkę ślubną zgubiłam w basenie (po schudnięciu 24kg) i pan ratownik musiał mi wyłowić, dopiero wtedy zmniejszyłam aż o 4 numery!
magda9292
29 lipca 2013, 17:57Jesteś wielka duchem, choć coraz mniejsza ciałem. Bardzo motywujące są Twoje działania. Dziękuję:)
achaja13
29 lipca 2013, 17:21powodzenia:) mam nadzieje, że Ci sie uda ...naprawdę warto.... trzymam kciuki :))))
wiosna1956
29 lipca 2013, 14:45Ojejku !! jak miło to czytać !!!!!! cwicz dużo żeby skóra sie kurczyła !!!!! trzymamm kciuki
nagietkadietka
29 lipca 2013, 13:05Daz radę, tyle już zrobiłaś to i teraz też się postarasz :) Pozdrawiam
schmetterlingjojo
29 lipca 2013, 12:44eh, maz pewnie puchnie z dumy i na nowo sie zakochal:-) jestes wielka motywacja dla mnie:-)