Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
16 dzień diety Cambridge


Właściwie to nie był kolejny dzień diety Cambridge.
Nie zjadłam ani jednej zupki.
Co jadłam?
Jedno duże opakowanie jogurtu pitnego i 4 śliwki.
Nie planowałam takiej głodówki ale nerwy miałam na wysokich obrotach.
Hasło!
Welon + bolerko ślubne!
Zacznę od początku.
Długo nie mogłam sobie wyobrazić jak ma wyglądać taki zestaw.
Szukałam i szukałam aż coś upatrzyłam.
Teraz był potrzebny ktoś kto to umie dobrze zrobić.
Zrobiłabym to sama ale podobno przynosi to pecha.
Znalazłam taką panią na allegro.
Miała dużo pozytywnych komentarzy i tylko takich.
Zaczęłam pisać do niej listy już w kwietniu.
Dogadałyśmy się co do ceny i wyglądu. Wysłałam jej zdjęcia wymarzonego welonu i bolerka.
Wszystko było ok.
Dużo czasu.
Pod koniec czerwca zlicytowałam usługę i szybciutko wpłaciłam peniądze 170,00 zł + koszty przesyłki.
Jeszcze raz podałam rozmiar, określiłam kolor i wysłałam zdjęcia welonu i bolerka.
I czekałam
Jeden tydzień, drugi i nic.
Zaczęłam się martwić.
Pisałam listy a Pani jeśli już odpisywała to ciągle to samo.
Że welon gotowy a bolerko szyje.
Że się pochorowała.
Że zaginęła przesyłka.
Miałam już dość.
Po długim oczekiwaniu dzisiaj doszła przesyłka.
Nawet zwolniłam się z pracy by ją odebrać.
Przeżyłam szok!
Mój wymarzony welon i bolerko były upchnięte w kopercie i tym samym bardzo pogniecione.
Kolor biały a ja potrzebowałam ecru.
Moje bolerko miało mieć rozmiar 52 a to był najwyżej 42.
I welon zupełnie inny niż zamówiłam.
Jednym słowem - koszmar.
Natychmiast spakowałam przesyłkę i odesłałam prosząc o zwrot pieniędzy.
Ale co dalej?
W sklepach, które znam nie ma koronek na bolerka, ni woalu na welon.
Znajoma powiedziała mi o sklepie w innym mieście oddalonym o dobre 40 km.
Pojechałam i po długich poszukiwaniach (sklep ogromny) udało mi się coś znaleźć. Nie jest to mój wymarzony materiał na bolerko czy welon ale mówi się trudno. Jutro poszukam przyzwoitej brzegówki choć marne szanse w moim malutkim miasteczku więc pewnie skończy się na lamówce.
Kurcze ale mnie babsko urządziło!
Zwodziła...zwodziła.
Dobrze, że mieszka tak daleko bo...
No i będę musiała uszyć sama.
A co z pechem?
A może uszyje to moja przyjaciółka.
Ja jej powiem co i jak, i będę miała oko.
Ech...


  • grubcia1980

    grubcia1980

    23 sierpnia 2008, 20:47

    Zgłoś to najlepiej do Allegro, to wtedy oni powinni Ci zwrócić te pieniądze a jak to nie pomoże to wtedy trzeba by się było udać do rzecznika praw konsumenta. Pozdrawiam

  • szczuplainaczej

    szczuplainaczej

    23 sierpnia 2008, 19:48

    babsztyl.Wystaw jej odpowiednią opinię.Współczuję, może jednak jeszcze się uda i zrobi ktoś inny.

  • joanna1996

    joanna1996

    23 sierpnia 2008, 10:57

    w niektórych salonach sukien ślubnych nie tylko sprzedają, ale też szyją suknie.Może tam mogłabyś znaleźć jakiś fajny materiał i koronki, a może nawet dogadasz się w sprawie uszycia jakiegoś cudeńka?Ściskam mocno!

  • agapa776

    agapa776

    23 sierpnia 2008, 10:16

    Jak widac trafiłaś na zwykłą oszustkę a takie jest właśnie ryzyko zamawiając coś przez internet.No kochana miałaś poprostu pecha,ale może tak miało byc????Może dzięki temu znajdziesz cos piękniejszego i będziesz bardziej zadowolona??Tego Ci życzę:)))) ps.a ta psinka na Twoim zdięciu jest przecudna,to Twój piesek?Ja mam bzika na punkcie zwierząt:)))Pozdrawiam

  • izabelka1976

    izabelka1976

    23 sierpnia 2008, 09:36

    pecha to już miałaś, więc nie zaprzątaj sobe nim głowy. Mam nadzieję, ze wzystko dobrze się skończy. Buziaki!

  • Kaaaaaaaasia

    Kaaaaaaaasia

    23 sierpnia 2008, 06:55

    Oj biedniutka jestes.Ale Cie wstretne babsko urzadzilo.mam nadzieje ze zdazysz uszyc lub kupic cos ladnego.buzka

  • Desperatka75

    Desperatka75

    22 sierpnia 2008, 23:24

    może faktycznie popros przyjaciółkę i doglądaj, lepiej nie zapeszać.... Buziaki1

  • kamciusia93

    kamciusia93

    22 sierpnia 2008, 23:23

    Współczuje Pani z tym welonem i bolerkiem . Jak to człowiek potrafi człowieka oszukać! Koszmar ! pozdrawiam :)

  • anuszka831

    anuszka831

    22 sierpnia 2008, 23:23

    bo zawsze cos bedzie nie tak. Z drugiej strony moja sieotra kupuje buty, staniki i suknie. zawsze wzystko jej pasuje, ale to tylko dlatego, że ma 1,8 wzrostu i 65 kg wagi. A ja z moim wzrostem to chyba po listonoszu :)

  • 26chantal26

    26chantal26

    22 sierpnia 2008, 23:19

    ale badz dobrej mysli, bedzie dobrze :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.