Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jakoś się trzymam.
25 kwietnia 2008
Jest piątek, wieczór a ja jeszcze niczego się nie najadłam. Bardzo się cieszę. Normalnie trzymam się! ŁoŁ!
Jakby na przekór przesądom zaczynanie w piątek kończy się dla mnie dobrze.
Może tym razem się uda. Muszę wytrzymać dzisiaj. To może jutro będzie mi choć odrobinę łatwiej wytrzymać w diecie.
Znowu zaczynam. Obym tym razem wytrwała dłużej niż kwartał.
Trzymajcie się Kochani!
Desperatka75
26 kwietnia 2008, 16:48Mnie się wydaje, że większości z nas zdara się zapominać o dietce, z różnych przyczyn...najważniejsze, żeby wrócić i dalej robić swoje....Trzymaj się!
joanna1996
26 kwietnia 2008, 11:57Dobrze, że wróciłaś!Ale nie na zaden kwartał, ani na dwa, ani trzy - mu jestesmy skazane na siebie do końca naszych dni!!!Jedzenie to nałóg jak każdy inny i po to tworzymy te naszą grupe wsparcia, żeby sie wspierac, a nie przed soba uciekać!Na nas zawsze możesz liczyć w trudnych chwilach , ale musisz tu koniecznie zagladać.Nie poddawaj sie bo Ty jesteś moim pierwszym natchnieniem! -zobacz mój pierwszy wpis.Pozdrawiam Cie i walcz dziewczyno!
ROXANE
26 kwietnia 2008, 11:08Pamietaj ze mozesz zawsze z nami o wszystkim porozmawiac , trzymam za ciebie i siebie i cala reszte mocno kciuki ,nie poddawaj sie dopniesz swego!!!!! milego weekendu Aniu , pozdrawiam serdecznie, buziaki
jolakuncewicz
26 kwietnia 2008, 00:07Pilnuj się bo ja przebimbałam 5 kg przez święta i teraz męczę się żeby odpracować a mogło być już kolejne chdnięcie. Trzymam za ciebie kciuki,pa.
kwiatuszek170466
25 kwietnia 2008, 22:47ty też się trzymaj jak najdłużej.Po trochu i do celu.Pa