Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po ostatnich egzaminach...?



...mam taką słodką nadzieję:)
   Wiem, że marnie poszedł mi egzamin z minionego piątku z finansów(wykłady) - nie ma jeszcze wyników więc i nie wiem czy będę miała poprawkę.
    Ale wczorajsze dwa egzaminy: jeden z inforamtyki (wykłady) wiem, że zaliczony a drugi egzamin z matematyki(wykłady) wiem, że napisałam na wszystkie pytania i jestem dobrej myśli ale wyniki dopiero w czwartek.
    Tak bardzo chciałabym aby był to już koniec tych egzaminów. Szczerze jestem zmęczona. Myślę, że Wy już też. Czas najwyższy zabrać się za odchudzanie.
    Właściwie nie mam słów podziękowania dla Was, że tak licznie mnie wspieracie w nauce. Jest to wszak pamiętnik o odchudzaniu a u mnie ostatnio z tym marnie. Ale wiecie co...? bardzo się cieszę, że studiuję...bardzo!!!
    Jejku i jeszcze w pracy wyprowadzić wszystkie dokumenty! Będzie dobrze...byle żadna kontrola mi się nie przypętała przez najbliższy miesiąc.


P.S....może mi coś doradzicie? Od jakiś dwóch lat mam w domu orbitreka. Mieszkanie malutkie a urządzenie raczej służy mi za wieszak niż urządzenie do walki z kilogramami. Ostatnio dostałam propozycję odsprzedania go i zaczęłam się zastanawiać ale z drugiej strony to mi szkoda się go pozbyć. Oczywiście nie ćwiczę na nim zbyt często ale sa dni gdy lubię na nim "pobiegać" Zresztą gdy się go pozbędę to już nic nie zostanie mi do ćwiczeń, a może lepiej kupić sobie rower stacjonarny?
Doradzcie mi coś...


  • ssylka

    ssylka

    20 lutego 2008, 09:04

    mam taki sam problem z bieżnią, może się zamienimy na jakiś czas ;), trzymam kciuki..

  • ewkamewka

    ewkamewka

    19 lutego 2008, 16:27

    skoro nie masz pożytku z orbitku nie warto trzymać go na siłę.Powinnaś go sprzedać i kupić coś nowego,zastanów się co lubisz,może ten rowerek byłby przydatniejszy,tylko zajmuje trochę miejsca.A może stepper?,pozdrawiam

  • conversion

    conversion

    19 lutego 2008, 12:24

    Cześć Kochana, zmieniłam pamiętnik, teraz znajdziesz mnie pod nickiem cassidy ;) Pozdrawiam i zapraszam!!

  • abiks

    abiks

    18 lutego 2008, 01:34

    <img src="http://images32.fotosik.pl/146/33b5550a9f30c415.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    17 lutego 2008, 17:14

    No Aniu zobaczysz że uda ci się zaliczyć wszystkie egzaminy.A jeśli chodzi o sprzęt oj nic ci nie doradzę bo ja sama nie mam żadnego sprzętu.Ale skoro od czasu do czasu ćwiczysz na nim to może zostaw sobie jego.Pa!

  • Pigletek

    Pigletek

    17 lutego 2008, 13:57

    Ja też nie mam w domu miejsca na duży sprzęt. Kiedys miałam rower stacjonarny, ale go oddaliśmy, bo mało kto na nim jeździł, a miejsce zabierał. Poza tym, ja muszę mieć sprzęt na różne partie ciała, nie tylko na nogi. Polecałabym nie kupować rowerka, bo też spory, no i tylko na nogi ukierunkowany. Możnaby za to kupić jakiś sprzęt składany, który możne wsunąc pod łóżko, bądz postawić obok sszafy. A co do mojego woreczka, to już jest znacznie lepiej. USG jak zwykle nic nie wykazało i lekarka postawiła tę samę diagnozę co pare lat temu, czyli albo piasek, albo "leniwy". Będę brała leki i może znów przejdzie. Od kilku lat nie miałam takich bóli. POZDRAWIAM!

  • mariko

    mariko

    17 lutego 2008, 13:51

    ja kupilam steper i narazie go nie urzywam, kupilam tez rower i jezdze na nim codziennie. Mysle ze jesli bardziej odpowiada ci rower to sprzedaj orbiterek i kup rower, ale na czyms trzeba cwiczyc napewno. Pozdrawiam

  • PMONIA

    PMONIA

    17 lutego 2008, 11:56

    mam rowerek , nie powiem że świata poza nim nie widzę. Stoi w salonie wcale nie upiększając go, ale jest zawsze pod ręką i i dzieki temu częściej z niego korzystam. Jak pozbędziesz się swojego urządzenia to pewnie zostaniesz bez niczego i wtedy możesz tego żałować,życzę udanych wyników z egzaminów

  • ritaza

    ritaza

    17 lutego 2008, 11:53

    co do Orbitreka- zachowaj..ja mam rower stacjonarny, co prawda też doskonale służy za wieszak(ster to idealne miejsce na wieszanie bluzek!!)ale mając go mam zawsze mogę, w chwilach przypływu energii popedałować, a wiem, że wcześniej mówiłam, że gdybym miała rower w domu to było by inaczej- miałam na co zwalić..a teraz- żadnych wymówek tylko poczucie winy po wziąć się powinnam:)Co do studiów- ja też studiuję, zaocznie, egzaminy już zdane, teraz 2 projekty i praca magisterska..Pierwszy rok najtrudniej przejść, bo to próba charakteru, nie poddawaj się, nie mówię, że później będzie łatwiej, ale pierwszy rok to wielkie "sito" nie daj się przesiać!!Upór i konsekwencja to podstawa..rany, tak jak w diecie:))Pozdrawiam!!

  • mamutka

    mamutka

    17 lutego 2008, 11:02

    Myślę jednak,że to już był ostatni egzamin ...tego Ci życzę z całego serca ...dość już tego męczenia Ciebie :))) odchudzanie też jest ciężkie ale o dużo przyjemniejsze od egzaminów ... .Ale masz rację ...studia to wielka rzecz ..............miłego dnia, trzymaj się <img src="http://img213.imageshack.us/img213/8107/030fa4.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • gonebabygone

    gonebabygone

    17 lutego 2008, 10:52

    trzymam za ciebie kciuki. na pewno będzie dobrze!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.