Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po ostatnich egzaminach...?
17 lutego 2008
...mam taką słodką nadzieję:)
Wiem, że marnie poszedł mi egzamin z minionego piątku z finansów(wykłady) - nie ma jeszcze wyników więc i nie wiem czy będę miała poprawkę.
Ale wczorajsze dwa egzaminy: jeden z inforamtyki (wykłady) wiem, że zaliczony a drugi egzamin z matematyki(wykłady) wiem, że napisałam na wszystkie pytania i jestem dobrej myśli ale wyniki dopiero w czwartek.
Tak bardzo chciałabym aby był to już koniec tych egzaminów. Szczerze jestem zmęczona. Myślę, że Wy już też. Czas najwyższy zabrać się za odchudzanie.
Właściwie nie mam słów podziękowania dla Was, że tak licznie mnie wspieracie w nauce. Jest to wszak pamiętnik o odchudzaniu a u mnie ostatnio z tym marnie. Ale wiecie co...? bardzo się cieszę, że studiuję...bardzo!!!
Jejku i jeszcze w pracy wyprowadzić wszystkie dokumenty! Będzie dobrze...byle żadna kontrola mi się nie przypętała przez najbliższy miesiąc.
P.S....może mi coś doradzicie? Od jakiś dwóch lat mam w domu orbitreka. Mieszkanie malutkie a urządzenie raczej służy mi za wieszak niż urządzenie do walki z kilogramami. Ostatnio dostałam propozycję odsprzedania go i zaczęłam się zastanawiać ale z drugiej strony to mi szkoda się go pozbyć. Oczywiście nie ćwiczę na nim zbyt często ale sa dni gdy lubię na nim "pobiegać" Zresztą gdy się go pozbędę to już nic nie zostanie mi do ćwiczeń, a może lepiej kupić sobie rower stacjonarny?
Doradzcie mi coś...
ssylka
20 lutego 2008, 09:04mam taki sam problem z bieżnią, może się zamienimy na jakiś czas ;), trzymam kciuki..
ewkamewka
19 lutego 2008, 16:27skoro nie masz pożytku z orbitku nie warto trzymać go na siłę.Powinnaś go sprzedać i kupić coś nowego,zastanów się co lubisz,może ten rowerek byłby przydatniejszy,tylko zajmuje trochę miejsca.A może stepper?,pozdrawiam
conversion
19 lutego 2008, 12:24Cześć Kochana, zmieniłam pamiętnik, teraz znajdziesz mnie pod nickiem cassidy ;) Pozdrawiam i zapraszam!!
abiks
18 lutego 2008, 01:34<img src="http://images32.fotosik.pl/146/33b5550a9f30c415.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
kwiatuszek170466
17 lutego 2008, 17:14No Aniu zobaczysz że uda ci się zaliczyć wszystkie egzaminy.A jeśli chodzi o sprzęt oj nic ci nie doradzę bo ja sama nie mam żadnego sprzętu.Ale skoro od czasu do czasu ćwiczysz na nim to może zostaw sobie jego.Pa!
Pigletek
17 lutego 2008, 13:57Ja też nie mam w domu miejsca na duży sprzęt. Kiedys miałam rower stacjonarny, ale go oddaliśmy, bo mało kto na nim jeździł, a miejsce zabierał. Poza tym, ja muszę mieć sprzęt na różne partie ciała, nie tylko na nogi. Polecałabym nie kupować rowerka, bo też spory, no i tylko na nogi ukierunkowany. Możnaby za to kupić jakiś sprzęt składany, który możne wsunąc pod łóżko, bądz postawić obok sszafy. A co do mojego woreczka, to już jest znacznie lepiej. USG jak zwykle nic nie wykazało i lekarka postawiła tę samę diagnozę co pare lat temu, czyli albo piasek, albo "leniwy". Będę brała leki i może znów przejdzie. Od kilku lat nie miałam takich bóli. POZDRAWIAM!
mariko
17 lutego 2008, 13:51ja kupilam steper i narazie go nie urzywam, kupilam tez rower i jezdze na nim codziennie. Mysle ze jesli bardziej odpowiada ci rower to sprzedaj orbiterek i kup rower, ale na czyms trzeba cwiczyc napewno. Pozdrawiam
PMONIA
17 lutego 2008, 11:56mam rowerek , nie powiem że świata poza nim nie widzę. Stoi w salonie wcale nie upiększając go, ale jest zawsze pod ręką i i dzieki temu częściej z niego korzystam. Jak pozbędziesz się swojego urządzenia to pewnie zostaniesz bez niczego i wtedy możesz tego żałować,życzę udanych wyników z egzaminów
ritaza
17 lutego 2008, 11:53co do Orbitreka- zachowaj..ja mam rower stacjonarny, co prawda też doskonale służy za wieszak(ster to idealne miejsce na wieszanie bluzek!!)ale mając go mam zawsze mogę, w chwilach przypływu energii popedałować, a wiem, że wcześniej mówiłam, że gdybym miała rower w domu to było by inaczej- miałam na co zwalić..a teraz- żadnych wymówek tylko poczucie winy po wziąć się powinnam:)Co do studiów- ja też studiuję, zaocznie, egzaminy już zdane, teraz 2 projekty i praca magisterska..Pierwszy rok najtrudniej przejść, bo to próba charakteru, nie poddawaj się, nie mówię, że później będzie łatwiej, ale pierwszy rok to wielkie "sito" nie daj się przesiać!!Upór i konsekwencja to podstawa..rany, tak jak w diecie:))Pozdrawiam!!
mamutka
17 lutego 2008, 11:02Myślę jednak,że to już był ostatni egzamin ...tego Ci życzę z całego serca ...dość już tego męczenia Ciebie :))) odchudzanie też jest ciężkie ale o dużo przyjemniejsze od egzaminów ... .Ale masz rację ...studia to wielka rzecz ..............miłego dnia, trzymaj się <img src="http://img213.imageshack.us/img213/8107/030fa4.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
gonebabygone
17 lutego 2008, 10:52trzymam za ciebie kciuki. na pewno będzie dobrze!