Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mam spuchnięte i bolące oczy...
30 listopada 2007
...od wczorajszego płaczu.
Boli mnie głowa - to już trzeci dzień.
Wczoraj czułam z tego żalu złość i jakąś dziwną siłę niszczącą ( mogłabym z łatwością połamać trzonek od miotły)
Dzisiaj czuję się bardzo słaba. Jakby opuściła mnie cała energia. Jestem zmęczona. Twarz mam opuchnętą i podkrążone oczy i wyglądam jak chodzące nieszczęście.
Muszę dzisiaj bardzo uważać bo budzi się we mnie osoba złośliwa i skłonna do kłótni.
P.S. Dziękuję Wam. Pomogłyście zrozumieć mi moje uczucia. Płakałam ale myślę, ze czasami trzeba by się nie udusić...
13,30 Jest już lepiej. Pozbierałam się i to w dużej mierze dzięki Wam.
Bardziej skupię się na pracy i milczeniu. Nie bedzie mi łatwo bo
jak żal minie, to będę musiała walczyć ze swoją naturą ale
postaram się, bo pewnie wyjdzie mi to na dobre.
Sirithre
3 grudnia 2007, 23:13Co tam u ciebie?
Pigletek
2 grudnia 2007, 19:34Od wczoraj usiłuję do ciebie napisać, ale za każdym razem na twoim pamiętniku zawieszała mi się strona!!! Grrr. Widzę, że strasznie niemiło było u ciebie ostatnio. Ja też przeżywałam podobne problemy w pracy. Mam podobne podejście do współpracowników. Przykre. Ale pozbierasz się. POWODZONKA!
Asia1511
2 grudnia 2007, 17:14przykre lecz prawdziwe, ale czasami trzeba po prostu dac sobie spokoj i przemilczec, bo ludzie boja sie i nie lubia szczerosci...pozdrawiam:)
bezkonserwantow
1 grudnia 2007, 12:30kochanie, bardzo dobrze ciebie rozumiem. właśnie przechodzę przez to samo co i ty. szkoda płakać, to nie pomoże. ja poszłam w złośliwość. i tak mnie nikt nie lubi, i tak żerują na moich słabościach. ja nie potrafię, tak jak oni, więc jestem trochę złośliwa.
mmMalgorzatka
1 grudnia 2007, 08:14ja uwazam, ze aerobik jest zbyt skoczny.. na ostroge powinnas ćwiczyć cos spokojnego i zapisz sie na rehabilitacje, pewne zabiegi bardzo dużo daja... pozdrawiam
wodzirejka
1 grudnia 2007, 00:03czasem trzeba się normalnie wyryczeć, jak nie można inaczej... gdzieś te emocje i uczucia muszą mieć ujście :o) po burzy jest słońce i Ty o tym wiesz!! pozdrawiam mocno! papa
mmMalgorzatka
30 listopada 2007, 19:27" jutro jest nowy dzień...", uwazam te slowa za najbardziej motywujace i takie prawdziwe... pozdrawiam i pamietaj... jutro jest nowy dzień i nowe możliwości
Motyl77
30 listopada 2007, 18:08Jak to mówią, kto ma miękkie serce musi mieć twardą du..ę. Ja też taka jestem nie potrafię powiedzieć, że ktoś coś nie zrobiła i sama to robię. A potem i tak jestem najgorsza. Trzymaj się Aniu, nie daj się jutro zaświeci słońce i wszystko będzie lepiej. Pozdrawiam.
kwiatuszek170466
30 listopada 2007, 15:08No pewnie że nie ma co się już tym przejmować to nic nie da.Cieszę się że już lepiej.Życzę miłego weekendu.Pa Aniu
jolakuncewicz
30 listopada 2007, 13:50myślę, że przyjdzie c zas, że jeszcze Wszyscy przejrzą na oczy i podziękują, ze maja taką pracownicę i koleżankę- życzę ci tego !!!pa.
ako5
30 listopada 2007, 12:15Postaraj sie o tym nie mysleć, bo szkoda Twojego zdrowia. Potraktuj ta cała sytuacje jak cenna lekcje na przyszłość. I zacznij od nowa, inaczej. Wystarczy yc asertywnym w dobrze pojetym tego słowa znaczeniu. Głowa do góry!
kwiatuszek170466
30 listopada 2007, 11:28bardzo dużo przypominasz mnie samą.ja jestem bardzo podobna charakterem do ciebie.Chociaż teraz trochę się zmieniłam ponieważ życie nas uczy.Ogólnie ludzie są i dobrzy i źli wiem coś o tym bo mam zakład i widzę jak potrafią być nie mili.Będą się kłucić o 1 zł.Ostatnio też się bardzo poryczałam po odejściu klijentki.A to dla tego ze nigdy w zyciu bym nikogo nie potrafiła oszukać a ona mnie tak osądziła.Ale to nic ja wiem że jestem czysta i jej sumienie jeśli takie w ogóle ma.Ale ja itak będę sobą.Więc Aniu będzie dobrze tylko się nie załamuj.Zobacz waga pięknie idzie w dół.Życzę miłego dnia i proszę o uśmiech dla mnie ok!
milo83
30 listopada 2007, 10:17Zapomniałam Ci pogratulować rezultatu. Imponujący wynik. Tak trzymać
milo83
30 listopada 2007, 10:16Z zaciekawieniem przeczytałam Twoje ostatnie wpisy. Pamietaj jedno NIE MUSISZ NIKOMU I NIC UDOWADNIAĆ A TYM BARDZIEJ SZEFOWI. Bądź w zgodzie ze sobą i nie przejmuj sie tym co mówią inni. Ja też się staram żyć w zgodzie w pracy i podobnie do Ciebie usprawiedliwiać innych i im pomagać, co jednak nie wyklucza tego żeby walczyć o swoje i nie pozwolić sobie w kasze nadmuchać. Będąc taka w pracy masz najwazniejszy atut w ręce jak będziesz Ty coś potrzebować nikt nie powinien osmielić się sprzeciwić a jeżeli się taki samobójca ;)znajdzie się to zmieszaj bo z błotęm wytykając wszystko to co Ty mu pomogłaś. Może nie zbyt koleżeńskie zachowanie ale skutkuje. NIE BÓJ SIĘ GŁOŚNO MÓWIĆ CO MYSLISZ. Jak masz skrytykować to to zrób bo inni nie będą się patyczkować z Tobą. Osoby przy kości myślą,że są gorsze lub mniej warte i pozwalają sobie wejśc na głowę (wiem bo sama taka byłam,dobra Kasia służąca pomocą - A BÓJAĆ SIĘ WSZYSCY) Szef wie jaka jestem i jak uważam że nie ma racji to zacięcie bronię swojego zdania (my zwykle od razu idziemy na noże). Nie łam się i głowa zawsze do góry. Pozdrawiam serdecznie