Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przepraszam Was...



...moje Kochane...

...z każdą chwilą tracę co raz bardziej moją radość życia.

  Nie chodzi o dietę ale o moją operację.
  Bardzo się boję.
  Boję się, że nie obudzę się z narkozy.
  Nie mogę powstrzymać łez.
  Coś strasznie dziwnego się dzieje z człowiekiem.
  Zaczynam patrzeć na ludzi, których kocham i myślę, że może widzę ich ostatni raz.
  Ciężko mi...
  Przytulam moją psinkę i zastanawiam się kto się nią zaopiekuje?
  Co będzie z moim Piotrkiem?  Przed laty już przeżył jedną tragedię. Na jego rękach zmarła kobieta z którą był już kilka lat i planowali małżeństwo.
  Zupełnie nie ma dla mnie znaczenia ani mój samochód ni mieszkanie.
  Czuję się teraz taka samotna bo tylko mnie samej przyjdzie zmierzyć się z operacją.
  Do wesela jakoś się trzymałam a teraz...
  Muszę się tak nad sobą nie roztkliwiać.
  Tak wiele osób przeszło przez to i jest ok a ze mnie taki mazgaj!
  Mam nadzieję, że za kilka dni będziemy się z tego wszystkie śmiać.
  W niedzielę chcę iść do spowiedzi i przyjąć komunię. Może będzie mi łatwiej.
  Muszę trzymać fason przed mamą...przed rodziną. Nie chcę by wiedzieli, że aż tak się boję. Nie chcę ich martwić.
  Wybaczcie mi ale nie mogę Wam teraz odpisywać.
  Wiem, że to tylko zabieg ale zawsze może się coś stać. Nie byłam nigdy w szpitalu.
  I nie zrezygnuję już z zabiegu. W poniedziałek znowu miałam atak trzustki.
  Boję się jeść.
  Boję się spać bo ataki wyrywają mnie ze snu.
  A jednak muszę się położyć bo jutro do pracy.

  Boję się.....................i nie wiem jak sobie z tym poradzić.


  • abiks

    abiks

    27 maja 2008, 18:46

    <img src="http://images28.fotosik.pl/198/a8dee100d642b752.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/> **

  • BOZENAS71

    BOZENAS71

    8 września 2007, 16:48

    JA SIĘ WYBUDZŁAM ,TO TY TEŻ! POWPODZENIA I ZAPOMNIENIA O STRACHU.

  • Asia1511

    Asia1511

    7 września 2007, 16:59

    Kochana, uspokoj sie choc trozke. Ja tez nie lubie szpitali, staram sie unikac takich miejsc jak sie da, ale to nie jest zwykly katar. wiele ludzi przez to przeszlo i zyja. To Ci pomoze, owszem stres na pewno Cie paralizuje, ale przeciez to wszystko potrwa chwilke w porownaniu z reszta zycia. Lepiej pobac sie kilka dni niz bac sie zasypiac i jesc nie wiadomo jak dlugo. Moze i tak by Cie ten zabieg nie ominac, a tak to przynajmniej bedziesz to mic z glowy. Trzymaj sie, glowa do gory, piers do przodu, powiedz sama sobie, ze wszstko bedzie dobrze, uwiez w to, a tak sie stanie. Odwagi zycze. Buzka:*

  • kalifornia26

    kalifornia26

    7 września 2007, 16:52

    hej!!co to za smutek????wszystko sie uda i bedzie super!!!nie dopuszczaj do siebie takich pesymistycznych mysli!!!mnie tez to kiedys czeka,bo mam cyste na jajniku,i prawdopodobnie nie zejdzie po lekach!!wiec w kupie sila!!slonecznego weekendu!!buzka!! <img src="http://img247.imageshack.us/img247/380/saoneczkohc5.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>

  • otulona

    otulona

    7 września 2007, 16:17

    ORĘDZIE SERCA We śnie szedłem brzegiem morza z Panem, oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mojego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady - mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mego życia. I rzekłem: " Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą, przyrzekłeś być zawsze ze mną; czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy, gdy było mi tak ciężko?" Odrzekł Pan: " Wiesz synu, że cię kocham i nigdy cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad, ja niosłem ciebie na moich ramionach."

  • heket

    heket

    7 września 2007, 16:10

    Wierz mi. Mam uczucie, że wszystko będzie dobrze. A moje przeczucia w tych sprawach... Chciałabym choć raz wiedzieć o swojej przyszłości to, co czasem wiem o innych (nawet, jeśli nie chcę wiedzieć). Masz jeszcze zbyt wiele do zrobienia, wiele szcześliwych chwil. Wiem, że jestem dla Ciebie obcą osobą. Ale proszę, wyobraź sobie zasypiając, że trzymasz za rękę Piotra, a drugą mnie. Po prostu zrób tak.

  • dominusia50

    dominusia50

    7 września 2007, 13:27

    Nie ma rady na strach, trzeba się z nim zmierzyć samemu. Nie można się go wstydzić. Ja najbardziej w życiu bałam się po porodzie o życie mojego dziecka. Siły i spokoju dodawa mi tylko modlitwa, bo to co mówili inni nie docierało do mnie i słowa "nie martw się" brzmiały głupio i śmiesznie, lepiej nie mówić nic.. Zawsze modlę się słowami "Pod Twoją Obronę.." i nigdy, nigdy się nie zawiodłam.. Życzę wszystkiego dobrego..

  • madziara74

    madziara74

    7 września 2007, 05:32

    ja też mialam zabieg po narkozą- wypalankę i takie same obawy jak ty, ale wszystko dobrze się skończyło, bo żyję... Ale emoccje sięgały zeniru. Rozumim twój niepokój, ale głowa do góry, będzie dobrze, trzymaj się

  • paulicza

    paulicza

    6 września 2007, 18:50

    bardzo mocno. wszystko się uda zobaczysz. A co do stresu, to cieżko sobie z tym radzę i przezywałabym to tak samo jak ty.

  • Grubasek2007

    Grubasek2007

    6 września 2007, 12:29

    pomysl sobie że ludzie przechodzą o wiele bardziej skomplikowane operacje... moja mam miała 13 h operację serca... Twoja operacja to tylko formalność zobaczysz... Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki aby wszytko było Ok!!!

  • Justme7

    Justme7

    6 września 2007, 11:47

    Wierze Ci, ze sie boisz i nawet jak powiem, ze wszystko na pewno bedzie dobrze bedzie dla Ciebie srednim pocieszeniem...Słuchaj a pytałaś czy to koniecznie musi byc narkoza?.moze inny rodzaj znieczulenia. Na pewno ktos z Tobą o tym porozmawia...Nie znam sie na tym wiueć nie mogę się wymadrzać...ale moze to przełamie Twój strach.ja miałam 3 operacje i wszystkie w znieczuleniu miejscowym i tak jest lepiej pozdrawiam Just.

  • izunia2007

    izunia2007

    6 września 2007, 10:58

    Bedzie dobrze!Zreszta wszyscy ci tu tak dobrze zycza,ze nie moze byc inaczej!Ja w lutym tez pierwszy raz bylam w szpitalu i mialam operacje na noge.Balam sie tak jak ty.Moja zlamana noga wymagala wlozenia do kosci druta i przykrecenia 6-scioma srubami.Bylam w calkowitej narkozie.Nie czulam usypiania,a wybudzenie tez bylo jak zwykle przebudzenie ze snu.Najgorszy jest tylko ten bol zanim podadza srodki.Ja przez miesiac bylam na morfinie.Tyle ze Polska to Polska,a Stany to Stany.Pozdrawiam,sciskam i wspieram!

  • conversion

    conversion

    6 września 2007, 09:37

    Jaka operacja???

  • judytajudka

    judytajudka

    6 września 2007, 09:17

    strach ma wilkie oczy - zwłaszcza jak cos spotyka nas pierwszy raz !!! Wiem że łatwo pocieszać, bo wówczas jest się obok - ale ja wierzę że wszystko będzie dobrze, a ty pozabiegu będziesz czuła sie świetnie :O) warto sie wypłakac bo to daje ulgę - ale jak się za dużo placze to oczy takie zapuchnięte ;O) ja mocno trzymam za Ciebie kciuki :O) podejzewam jak Tobie cięzko i jak kazda rzecz wzbudza kolejna łzę ale nie daj się dzielna kobietko!!! Trzymaj się :O)

  • Motyl77

    Motyl77

    6 września 2007, 08:11

    Mówią, że strach ma wielkie oczy i coś w tym jest. Moją pierwszą operacje też strasznie przeżywałam, natomiast przy drugiej było już inaczej. Niestety nikt nie może Ci pomóc w walce ze strachem, ale wierze,że dasz radę i wszystko będzie ok. Będę się modlić za ciebie i trzymać kciuki. Powodzenia.

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    6 września 2007, 08:10

    Wszystko będzie dobrze.Ja ciebie rozumiem bo sama nie byłam w szpitalu i pewnie bym się bała.Ale w dzisiejszej medycynie zadko coś się nie udaje.Przecież teraz lekarze to potrafią czynić cuda więc się nie martw ani się nie obejrzysz i będziesz do nas pisała.Czekamy na to.Ale zobacz jaka będziesz miała ulgę z woreczkiem.Już nie będziesz miała takich ataków.Trzymaj się .Pomodlę się za ciebie i za pomyślne leczenie.PA!

  • ako5

    ako5

    5 września 2007, 23:57

    Mysle ,że kazdy przed operacja ma podobne obawy i najzwyczajniej w swiecie sie boi. Piszesz ,że masz dolegliwosci zwiazane z woreczkiem..., nie ma wyjscia....Nie wiem , czy jestes wierząca, ale ja jestem...Pomodle sie za pomyslny pprzebieg twojej operacji...trzymaj sie Ala

  • iwa232

    iwa232

    5 września 2007, 23:49

    Może to że pisze żebyś sie nie martwiła dużo nie da, ale zawsze coś... Ja miałąm kilka lat temu operację i też miałam te same obawy ... "a co to będzie jak..." Ale jak naprawdę będzie sama się dowiesz. Ale pamiętaj że nie jesteś sama ;)Grunt to pozytywne myślenie, głowa do góry :* Pozdrawiam serdecznie.

  • Sirithre

    Sirithre

    5 września 2007, 23:08

    Rozumiem cie kochaniutka jak sie boisz, tez przezylam cos podobnego i to , ze ktos mi mowil "nie martw sie bedzie dobrze" wcale nie wplywalo na mnie kojaco.Wiec nie napisze ci nic takiego, ale bede myslec o Tobie i trzymac kciuki, aby wszystko poszlo pomyslnie. Duza buzka dla Ciebie :)I wracaj jak najpredzej zdrowiutka i zadowolona.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.