Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krótka historia dziwoląga
31 maja 2007
...a było to tak.
Zdecydowanie nie jestem typem imprezowicza. I na moje nieszczęście kolega z pracy organizował parapetówkę i zaprosił całe biuro z szefem na czele.
Dość trudno było się wykręcić. Nie chciałam odstawać od grupy.
Przez kilka godzin nie mogłam się pogodzić z faktem, że koledzy z pracy nie rozumieją, że ktoś może nie lubić takich imprez i uważany jest za dziwoląga.
Wybrałam się z całą grupą.
Mieszkanko - przecudne, jedzonko - wyśmienite, atmosfera - spoko.
No ale znajdzie się zawsze jakieś ale.
Chwilami czułam, że dla dobra sprawy udaje kogoś kim nie jestem.
No i koleżanka z biura, która uchodzi za siódmy cud świata.
Czułam się jak maszkaron.
Tyle myśli kłębi mi się w głowie. I to nie chodzi o to nawet, że jestem znacznie grubsza od innych. Jakoś tak...chyba jestem bardziej zakompleksiona niz myślałam. Dziwnie się czułam tam, chwilami...jak niewidzalana...smutno mi z tego powodu..
Kurcze! jak to niektórzy umieją być w centrum i uchodzić za wyjątkowych, i wszyscy zabiegaja o ich względy, a Ty czujesz się jak szara mysza, i zastanawiasz się:...co ja tu robię?
Czy Wy też tak czasami okropnie się czujecie?
Aweko
31 maja 2007, 21:12Dlaczego tak źle siebie oceniasz? Więcej wiary w siebie. Przypominasz mi moja koleżanke z pracy.Ona też nie potrafi dostrzec tego że jest wyjątkowa ale za mało ma wiary w siebie. Wiem że ciężko jest takim ludziom. Musisz w końcu "walnąć pięścią w stół" i powiedzieć " ja też jestem cudem świata a nie dziwolągiem. Juz samo to ze podjęłać walkę z kilogramami stawia cię wśród osób wyjątkowych. Głowa do góry i swoje kompleksy skreślaj razem z każdym gubionym dekagramem.
Wikusia1
31 maja 2007, 16:21Główka do góry ;-) Nie ma się czym martwić!!! Niestety tak to już jest, że niektóre osoby zawsze są w centrum uwagi-a My zastanawiamy się dlaczego tak jest... Powinnaś codziennie rano wstawa z uśmiechem na twarzy i spojrzeć w lusterko i zobaczyć jaką jesteś cudowną osóbką!!! Uśmiechnij się chociaż na chwilkę ;-)
laksa1960
31 maja 2007, 15:01dzieki za mily wpisik!!!!!! moja rada dla Ciebie musisz bardziej akceptowac swoje cialo,nie myslec wciaz jaka jestes gruba.W towarzystwie nie mysl o swojej tuszy,ale staraj sie bawic razem z innymi i czuc sie dobrze z innymi.Wierze ,ze dieta vitalii Ci pomoze,ale odrzuc lody,cukier,a kiedy bedziesz soe dokladnie stosowac diety to zobaczysz ,ze efekty beda fantstyczne.Najwazniejsze ostatni posilek jedz 2-godziny przed snem.Trzymam mocno kciuki i jestem pewna ,ze sobie razem poradzimy Pozdrawiam serdecznie Zosia
lilath
31 maja 2007, 12:25na pokazie mody gdzie bylo pelno vipow. pomyslalam sobie: co ja tu zwykly cywil smiertelnik robie? a pozatym, spojrz na to z dobrej strony, mi takie sytuacje pomogly przekuc porazke na sukces, jeszcze pol roku temu chodzilam na imprezy i czulam sie najgrubsza w promieniu kilometra. powiedzialam sobie ze ja im wszystkim pokaze, i teraz jestem w tym centrum :) a myslalam, Boze, wszystko moge w zyciu, ale schudnac nie potrafie. ale jak widac, skoro mi (zawodowemu obżartuchowi obciazonemu genetycznie i obdarzonemu wredna matka co kupuje jedzenia tyle co dla regimentu wojska) sie udalo, to kazdemu sie uda.
gosiasek
31 maja 2007, 12:22ty jestes ty a nini sa inni. Masz taki charakter i taka nature. i dobrze przynajmniej sie czyms roznimy od innych :) ja raczej jestem osoba ktora lubi sie bawic, ale nie zabardzo mam z kim :(
kwiatuszek170466
31 maja 2007, 12:13oj !!Czemu ty tak siebie oceniasz.a zresztą ja nie jestem o wiele inna tylko że jak jestem w towarzystwie to udaję że jestem taka szczupła jak oni i nawet potrafię się nabijać z mojej otyłości i jet o wiele lepiej .mam koleżankę bardzo małą i szczuplutką a dobrze się przy niej czuję bo obie się z siebie nic nie robimy ..Musisz tak robić aby oni nie zauważyli że ty się wstydzisz lub czujesz się grubsza.Wiem to trudne ale nie możesz się wiecznie dołować.Ja oczywiście też nie lubię żadnych imprez.Więc głowa do góry i czuj się że jesteś taka jak oni a wiadomo każdy człowiek inaczej wygląda.Pa i nie martw sie.A jak jeszcze ciut schudniesz to już będzie super.PA!
gosia2007
31 maja 2007, 11:39nigdy nie bylam zaproszona na taka imprezke jak ty ale podejrzewam ze tez bym sie czula jak ty wiec sie nie martw wyszlo jak wyszlo pozdrawiam
codziennaja
31 maja 2007, 11:21uczucie znane chyba wszystkim posiadajacym kompleksy, czy te z powodu tuszy czy inne. Pocieszajace jest jednak to ze inni nie widza nas naszymi oczyma. To co nam sie wydaje takie okropne, fe i ble dla nich nie ma znaczenia. Zaryzkuje nawet teze, ze moga dostrzec w tym piekno :) Dobrego dnia. Pozdrawiam
pestkaaa
31 maja 2007, 11:00w dzisiejszym swiecie gdzie wszystkie kolezanki prawie maja 10 kg niedowagi z 20 kg nadwaga czulam sie tak samo okropnie jak Ty ... ale czy naprawde musimy sie tak czuc , mamy osoby ktore nas kochaja , jestesmy super kobietkami , i przeciez zadna z tych chudzielcow nie jest tak silna jak my bo nigdy nie musialy walczyc z kg a to najokrutniejsza walka :) zycze duzo usmiechu , glowa do gory :) powtarzaj sobie codziennie rano ze jestes najwspanialsza kobieta na swiecie a kg to kwestia czasu jeszcze wszystkim bedzie glupio :) pozdrawiam cieplo