Jest już lepiej.
Ale ten dół po obronie to...sama nie wiem.
Dziwne to było.
Sama z sobą nie mogłam wytrzymać.
Okazuje się, że więcej osób tak reaguje po tak dużym stresie... ale nie wszyscy.
Najbardziej interesuje Was sprawa z balonem i...dietą.
Nie chcę się rozpisywać bo nie ma o czym ot porażka na całej linii.
Wielkie NIESTETY.
Balon miał powodować, że małe posiłki będą wystarczające i nie będę głodna.
Ja natomiast już po miesiącu czułam się tak jakbym go w ogóle nie miała.
Nic się nie zmieniło bo z problemem znowu zostałam sama i walczyć muszę sama.
Miałam ogromne pretensje do siebie i poczucie winy.
Dotarło do mnie, że to nie moja wina - on na mnie nie działa.
Zresztą jest więcej takich osób i mówią, że zmarnowane pieniądze i niepotrzebne cierpienie.
Ja boję się teraz jego wyjęcia bo wiem, że nie będzie to przyjemne.
Oczywiście nie poddam się.
Wracam do Montignaca.
Skupiam się na częstych i systematycznych posiłkach w rozsądnych ilościach.
Nie zupełnie jestem sama - mam Was;)
Desperatka75
1 września 2010, 07:50<img src="http://img638.imageshack.us/img638/2657/2witamcieplutkomiegodn0.jpg">
kwiatuszek170466
31 sierpnia 2010, 21:08Aniu co u Ciebie słychać.No pewnie nie poddawaj się.
kalifornia26
30 sierpnia 2010, 16:22mam nadzije ze juz lepiej u ciebie!?wracaj do nas,kobietko!!buzka i duzo sloneczka! <img src='http://img227.imageshack.us/img227/4815/dalmatek106zb6.gif' border='0'/>
Pigletek
14 sierpnia 2010, 19:44humorek się poprawił?
Pigletek
11 sierpnia 2010, 18:52ja tak mam! Podczas stresu jakoś się trzymam (pewnie adrenalina) a po wszystkim to mam poważnego doła czasem przez dłuższy czas. życzę powodzenia w Montignacu. Wiem, że Ci służył... :)
Gaila
11 sierpnia 2010, 12:21Byłaś w tak dużym stresie, że pewnie dieta zeszła na drugi plan. Po obronie miałam takiego samego doła. Teraz nawet jak idę na urlop, to nie potrafię się pozbierać. Za dużo jest tego stresu. Dzięki Tobie zaczęłam wszystkim odradzać zabiegi chirurgiczne pomagające w chudnięciu. Myślę, że nieświadomie pomogłaś wielu osobom. Szkoda, że odbyło się to tak dużym kosztem. Teraz mam nadzieję, że będzie już łatwiej. Powodzenia.
mmMalgorzatka
11 sierpnia 2010, 07:19to działa... stale o Tobie myśle...
JOLENDA
10 sierpnia 2010, 23:10Może to tylko przejściowe... Przynajmniej nie będziesz sobie mówić mogłam . Zrobiłaś co mogłaś.
Desperatka75
10 sierpnia 2010, 21:19ale z dietami tez tak jest: jednym coś pomaga a drugi tyje..... Trzymam kciuki!<img src="http://img812.imageshack.us/img812/7929/soneczko.gif"> Buziorry
Slonko1980
10 sierpnia 2010, 20:45Trzymam cały czas kciuki - nie balon, to sama dasz sobie radę z kilogramami!
istoria
10 sierpnia 2010, 15:28jasne, że jesteśmy i trzymamy kciuki :)
wiosna1956
10 sierpnia 2010, 15:15to szkoda , bo to była ogromna szansa dla ciebie , teraz tylko silna wola ci została , trzymaj sie . pozdrawiam - napisz ile ważysz ?-Iwa-
linda.ewa
10 sierpnia 2010, 13:29Ile teraz ważysz?