Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Start - poniedziałek 31 marca 2008


Nigdy nie odczuwałam wiekszej potrzeby odchudzania się.
W wieku szkolnym i na studiach raczej nie miałam problemów z sylwetką i wagą. Nigdy nie należałam do super szczupłych, ale moja waga była OK.
Zaczęłam przybierać na wadze po przeprowadzce do Trójmiasta. :-) Chyba służyło mi nadmorskie powietrze :-) I tak po półtorej roku pobytu tam, w okolicach poczatku wiosny już miałam w planach lekką dietę i większy ruch, by stracić jakieś 5 kg... gdy okazało się, że... będę mamą :-) i o diecie przestałam myśleć zupełnie.
W ciązy przytyłam sporo... 26 kg. Przy moim niewielkim wzroście wyglądałam jak okragła piłeczka, ale to nie było ważne. Ja mogłam być gruba, w paski, w centki, w kratkę.. byle bobas urodził się zdrowy. Los oszczędził mi centek i kratki, w "paski" na brzuchu lekko mnie obłaskawił.. natomiast przy kilogramach już się nie oszczędzał :-)
Od urodzenia Zuzanki minęło już 14 miesięcy.. a ja wciąz mam przynajmniej 15 kg za dużo...

Od poniedziałku dieta.!
Niektórzy znajomi  z diety "internetowej" śmieją się jawnie, inni pod nosem...
ale...
JA IM JESZCZE POKAŻE! :-)

  • niepewna83

    niepewna83

    28 marca 2008, 11:03

    dobre podejście:) Napewno dasz radę. Ja też po ciąży wzięłam się za siebie po roku bycia tłuściutką. Dałam radę!! Straciłam 12 kg, było ciężko i trochę to trwało, ale było warto. Także trzymam kciuki za CIebie. Zacznij najlepiej od teraz!!!! POWODZENIA

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.