... dokładnie o tyle centymetrów mniej mam dziś w piersiach, talii, brzuchu i biodrach - wszędzie ubyło mi tyle samo cieszy to, chociaż patrząc po ubraniach podejrzewałam, że może będzie większy spadek, a przede wszystkim, że coś ruszyło w udach. Spodnie na mnie wiszą, ale postanowiłam kupić nowe dopiero gdy rozmienię 100. Ze spodniami mam problem, ponieważ pooddawałam, jakoś nie wierzyłam w to, że jeszcze kiedyś moje cztery litery się w nie zmieszczą - ale za to bluzek i sukienek mam sporo i tego mi jeszcze długo nie zabraknie w trakcie odchudzania. W sukienki oczywiście też nie wierzyłam, że się zmieszczę, ale ja jestem taka sukienkowa dziewczyna i szkoda mi było się ich pozbywać
Trzymajcie się chudzinki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
JAG6910
23 stycznia 2013, 22:57Super:)))) Więc niedługo lasencja jak nic;)
A2013
23 stycznia 2013, 19:27no to tylko pogratulować!
limonka80
23 stycznia 2013, 17:40No to pięknie!
Ragienka
23 stycznia 2013, 16:50Super, że tak dobrze Ci idzie!
Kamalo
23 stycznia 2013, 16:27życzę kolejnych zgubionych centymetrów