Witam,
Dzisiaj nie utrzymałam regularności posiłków niestety:( na śniadanie zjadłam jedynie wafel ryżowy z dynią, II śniadania można powiedzieć, że nie było (w trakcie gotowania obiadu zjadłam kawałek marchewki, spróbowałam surówki).
12:30 OBIAD: ryż + sos (filet z kurczaka z marchewką i sosem pieczeniowym) + surówka (pekińska, marchewka, cebula, śmietana 12%)
14:00 3 garście malin (prosto z krzaka - takie najbardziej uwielbiam)
17:00 5 małych racuchów drożdżowych
20:00 2 kanapki razowca z wędlina, pomidorem i cebulką z odrobiną margaryny roślinnej
aktywność fizyczna mizerna!!!
Czy myślicie, że takie racuchy powinnam wyeliminować, bo chyba dużo mają kalorii? ktoś wie ile?
kiedy czytam wasze pamiętniki i widzę duże postępy w głowie pojawiają się myśli zachwytu i pytania jak ona to zrobiła? ile zajęło jej to czasu? czy była na diecie vitalii?jaka była jej aktywność?itp. i wtedy myślę ja też bym tak chciała, ale jakoś motywacja słaba i trudno mi uwierzyć w to, że mi też może się udać.
Proszę zmotywujcie mnie jakoś.
pozdrawiam