Wciąż mnie drażni ciągłe gotowanie, ale mniej, pewnie z racji nabierania wprawy. Poza tym jeśli jest to koszt takiego dobrego samopoczucia, to będę go ponosił.
No i po skończeniu drugiego tygodnia w obecnym zaczęły mi się cięższe treningi. Jutro rano mam cardio w biegu przez pół godziny. LOL Ale pewnie da radę. Miałem 25 minut w poniedziałek. Jedyną ich wadą jest to, że się w trakcie zaczynam nudzić :/. Może włączę film do następnego?