No więc tak...
Przeprosilam męża za awanturę. Ale powiedziałam mu, że nie mogę go przeprosić za to, że przeszkadza mi jego zachowanie. Czy to ma sens? Dla mnie miało. Ale teraz tak myślę, że zawsze jak ja mam do niego o coś pretensje i się pokłócimy to zawsze ja przepraszam. A on dalej robi swoje. O kurde. Czemu tego wcześniej nie zauważyłam???!!!
Kaliaaaaa
5 czerwca 2021, 21:10Ja to dobrze rozumiem- chyba:) przeprosiłas za formę (no bo awantura brzmi jak krzyki i źle emocje) ale nie treść (bo pretensje podtrzymujesz). Ale czy facet to zrozumie to nie wiem... Ja jestem impulsywna, zdarza mi się nakręcić z pretensjami. Choc mój mąż to ostoja spokoju generalnie. No i faktycznie czasem przepraszam jak się zagalopuje... Może warto spokojnie rozmawiać spróbować? To że twój mąż nie widzi problemu, ba nawet jeśli faktycznie w tej relacji nic nie ma niewlasciwego-to nie zmienia faktu że ty się z tym źle czujesz. Rani cię. Warto to wyjaśnić na spokojnie i nie czekać aż się nazbiera i wybuchniesz...