Cześć Dziewczynki....
Wczoraj wieczorem mój mąż był na zakupach spożywczych i kupił wszystko co chciałam.
Mianowicie muszę koniecznie codziennie robić pyszne dania bo mam już z czego, wcześniejsze zapasy się skończyły. Teraz mam pysznego łososia, dorsza, halibuta i inne pyszne mięsa. Nie zabrakło tez warzyw: brokuł, papryka czerwona, szpinak, kiełki na patelnię nie znam jeszcze tego specjału, brukselkę której nie lubię itd. plus owoce. Jest mobilizacja do komponowania zdrowego menu. Muszę wam wstawiać zdjęcia, bo naprawdę smacznie to wygląda. Dziś wyciągam mój parowar bo zapomniałam o nim, a przecież warzywa z parowaru zdrowsze niż z wody.
Jutro mam obiad u znajomych, ale o 15 więc zjem trochę to co proponują i tyle, ciasta nie będę jeść.
Co do mojego menu dziś to napiszę jutro bo zazwyczaj mi się zmienia jadłospis. Więc jutro może nawet zdjęcia.
Na razie jestem tylko z dzieciakami i mam zamiar zaraz nadgonić zaległości z angielskiego, a wieczorkiem ćwiczenia jak zawsze.
Zmykam do angielskiego....
Już nie mogę się doczekać 59kg i moich urodzin stać mnie abym kupiła sobie już kostium kąpielowy, ale co to za przyjemność nagradzać się za nic... boję się też, że jeśli kupię teraz kostium to potem będzie stanowczo za duży, więc czekam do 59.....