204 DZIEŃ CZWARTEK
17.I.2013r.
Hej !
Dzisiaj mam taki okropny dzień - same nerwy aż chce mi się płakać Zacznę od tego, że się nie wyspałam; nie mogłam zasnąć do 2 w nocy a o 5 rano już byłam obudzona. W pracy dzień zaczął się fajnie, potem dostałam 3x zjebke, byłam u szefa na dywaniku i musiałam się tłumaczyć z rzeczy, które robiłam pod okiem zastępcy kierowniczki i takie tam.....Troszkę rzeczy się nie zgadzało, musiałam szukac faktur i korekt i przypominać sobie co bylo 2 m-ce temu. A na sam koniec wkurzyła mnie jedna baba - pracuje ze mną i wtrąca się we wszystko. Stoi nade mną, nie da się wypowiedzieć klientowi, a ja nie moge z nim porozmawiać; wyrywa klawiaturę i wystawia paragony na moich kodach, a potem wszystkiego się wypiera. Chowa kalkulator, pieczątkę; albo jak wystawiałam fakturę klientowi to Pani podeszła mówiąc: sorry, muszę coś sprawdzić i wycofała mi całe zlecenie. Szlak mnie trafia, normalnie brak słów. Ona wszystko wie najlepiej tylko, że słuchając jej i robiąc to co ona mówi - jak zwykle wychodzimy na tym źle i my ( nowo zatrudnione pracownice ) musimy się tłumaczyć dlaczego zrobiłysmy tak, a nie inaczej i poprawiać. A pani T......wypina sie i oczywiście nic o niczym nie wiem. Tak mnie wnerwiła, że nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że ma nade mną nie stać bo ja umiem zrobić spłatę zadłużenia i ma sobie pójść. A ona wielce obrażona zaczęła sie wykłucać i grozić mi, że doniesie szefowi, że nie chcę jej pomocy. Ludzie trzymajcie mnie...... Przyznaję, miałam dzisiaj ciężki dzień i trochę nerwy mi puściły bo juz nie wytrzymałam - chociaż i tak długo jestem cierpliwa i przymykam oczy na to co ona robi. Naszczęście jutro jej nie ma bo ma wolny dzień więc będę miała święty spokój. Za to w sobotę pracujemy razem :(:(:(:(:. Cały problem w tym, że ona jest siostrą szefa, robi co chce i nikt jej nie zwróci nawet uwagi.
Jutro idę na 7:00 do pracy, a o 14:00 mam wyjazd na szkolenie - też z pracy. Także znowu nie będzie mnie w domu 12h. Może będzie fajnie :). Jadę z koleżanką i kolegą, kierowniczką i dyrektorem.
Tak mnie dzisiaj nosi.....przepraszam, ale musiałam się wygadać.
Z jedzeniem było tak:
6:30 śniadanie - kromka z majonezem
12:00 II śniadanie - kromka chleba + serek waniliowy
16:30 obiad - kurczak w panierce z ziemniaczkami
potem zjadłam jeszcze ciacho; kolacji brak !!!
ćwiczenia:
* 45 min. na rowerku stacjonarnym
* 200 brzuszków
* ćw.z hantlami na ramiona
* kilka skłonów bocznych
Dobra.....dosyć paplaniny,..... lecę pod prysznic i do łóżka :) mam nadzieję, że dzisiaj zasnę.
polishpsycho32
18 stycznia 2013, 07:14uuu wspolczuje ci..przegrana sprawa z tym babskiem jak ma takie plecy
333kociaczek333
17 stycznia 2013, 22:36:)
flowerfairy
17 stycznia 2013, 21:59Życzę relaksującej kąpieli i miłych snów :)
cambiolavita
17 stycznia 2013, 21:33Z siostra szefa trzeba ostroznie... Wspolczuje!