116 DZIEŃ SOBOTA
20.10.2012r.
HEJ !
Sobota była dla mnie dniem pracującym i nawet bardzo miłym. Czas szybko leciał, a po pracy pojechaliśmy na zakupy. Byłam strasznie głodna więc kupiłam sobie bułkę i parówkę żeby szybko coś zjeść. Nie robiłam obiadu na dzisiaj. Jednak mój mąż zrobił mi wielką niespodziankę :). Okazało sie, że posprzątał cały dom, pozmywał i poobcierał naczynia, pościerał kurze, wyszedł z psem itd. - wszystko zrobił :), nawet ugotował obiad - ziemniaki, usmażył rybę i nawet zrobił surówkę . Po pracy najpierw poszłam się umyć, a jak wyszłam z łazienki to obiadek czekał już na mnie na stole . Normalnie byłam w szoku bo zawsze było na odwrót czyli mąż wracał z pracy i miał gotowy obiadek pod buźkę postawiony, kawka czy herbataka itd. Nie mogłam uwierzyć :) Co za miła niespodzianka :). Popołudniu poszłam biegać; przeleciałam 5 km i miałam mało więc odstawiłam psa do domu i poszłam przebiec jeszcze z 2 km. Czułam się świetnie. A o 23:00 padłam jak mucha.
menu:
7:00 śniadanie
2 kanapki z białym serem ze szczypiorkiem
11:00 II śniadanie
2 ciacha owsiane + 1/2 szkl.gorącej gorzkiej czekolady
15:30 obiad
ziemniaczki, rybka i surówka z marchewki i jabłka + szkl.soku pomarańczowego
19:30 kolacja
płatki z mlekiem ( 30g+200ml )
ćwiczonka:
* BIEGANIE 7,5 km
* ćwiczenia rozciągające
maluszek87
23 października 2012, 17:07o kurcze ale ten Twój męzuś o Ciebie dba.. w sumie nie ma sie co dziwic jak teraz ma w domu taką laseczke to musi sie starać, żeby nie uciekła:)
cambiolavita
21 października 2012, 20:29Swietna niespodzianka! Gratuluje meza! Swietnie, ze potrafi Cie w taki sposob docenic!!!
wawianka88
21 października 2012, 18:56Brawo dla męża, takie gesty są ważniejsze niż miliony słów :)
wiedzma85
21 października 2012, 18:31super mąż,nie ma jak to taka miła niespodzianka :)