Do poniższego wpisu......
Dzięki dziewczyny za komentarze :) Ja nie tracę ochoty do ćwiczeń i będę ćwiczyła. Po pracy jestem zmęczona, ale pracuję dopiero 3 dni a moja waga naprawdę bardzo wolno schodzi w dół już od dłuższego czasu. Mimo iż wcześniej tj. przed zatrudnieniem, bardzo intensywnie ćwiczyłam bo ok. 2 godz. dziennie:
* Jillian
* bieganie
* trening brzucha
* skakanka
* Tiffany
i inne ćwiczenia
Czasami było tak, że wogóle nie robiłam sobie dni wolnych od gimnastyki.
Nie chodzi mi o to, że przez pracę nie chce mi się ćwiczyć; poprostu mam mniej czasu na gimnastykę, ale zawsze staram się zrobić chociaż minimum. Przynajmniej ja tak myślę. Może dobrze, może źle, dlatego chętnie przeczytam Wasze komentarze do mojego wpisu i wszelkie uwagi :). Dzięki.
Dodam jeszcze, że oprócz moich ciasteczek owsianych nie jem słodkiego
( mój wypiek jest jedyny i najlepszy na śniadanie w pracy jedzone w biegu ! )
p.s. przed pracą nie mam możliwości żeby ćwiczyć bo musiałabym wstać o 4:00 rano.
Może jaj pójdę na 10:00 to wtedy pobiegam przed pracą.
cambiolavita
17 października 2012, 23:34Wyjasnilas sytuacje tak, ze juz nie mam nic do dodania. Chyba tylko moge powiedziec, ze skoro waga nie spada, to znaczy, ze masz straszny zastoj i pozostaje Ci byc cierpliwa i robic swoje :)