60 DZIEŃ SOBOTA
25.08.2012r.
CZEŚĆ !!!
Dzisiaj będzie krótko bo jestem padnięta; miałam ciężki dzień i marzę o łóżku.
Rano wstałam, posprzątałam, a potem pojechałam do pracy. Po powrocie do domu szybko zabrałam się za upieczenie ciasta na jutro :) i przygotowanie obiadu niedzielnego. No i poszłam biegać :) nogi mnie bolały bo w pracy cały czas stałam albo chodziłam, ale tak mnie ciągnęło, że.....i było fantastycznie - tylko,że teraz nie mam już na nic sily. Nawet nadgarstki mnie bolą :).
Dzisiaj mija 60 dzień moich starań i czuję się wspaniale, tak lekko :):):):)):) cudowne uczucie waga znowu spada i cm powolutku też :) wszystkie ciuchy lecą ze mnie jest dobrze :) jestem szczęśliwsza :)
ćwiczonka:
* BIEGANIE 1h - tylko bieg bez zatrzymywania się :) 520kcal 7km
* skłony i przysiady
* Jillian Michaels 30.day.shred level 3
jedzonko:
9:30 śniadanie
2 kanapki z sałatką rybną ( ciemne pieczywo ze soją )
13:30 obiad w pracy
paluch pełnoziarnisty + serek wiejski i garść pomidorków koktajlowych
+ 1L WODY MINERALNEJ
16:30 podwieczorek
marchewka + zielony ogórek + jabłko
po powrocie do domu zjadłam jeszcze 2 łyżki klusek z kapustą kiszoną ( czarne kluchy )
20:30 kolacja
płatki z mlekiem - szklanka
szczerze powiedziawszy to ze zmęczenia nie chciało mi się nawet jeść - jadłam bo jadłam
LECĘ SPAĆ :)
PAPA
mala111
26 sierpnia 2012, 06:14jak ty to kobieto robisz ?? jestem z ciebie dumna ;))
marwinn
26 sierpnia 2012, 00:237km bez zatrzymania:O to ja dzis zrobilam 1,8km bez zatrzymania a w sumie kolo4km i chodze z glowa w chmurach:)
yes.you.can
26 sierpnia 2012, 00:03Kuczę jajo, terminator z ciebie! Nieźle z tymi ćwiczeniami przy tak zaabsorbowanym planie dnia:) Gratuluję i zazdroszczę satysfakcji i spadających ubrań :)) Oby tak dalej !
justa181988
25 sierpnia 2012, 23:49Dobrze Ci idzie:) mi ciezko sie zmotywowac do biegania :( cwicze jedynie w domu po 45 minut i mysle ze za malo...
Agusiol
25 sierpnia 2012, 23:48Wooooooooooooooooooow ale Ci super idzie :)