49 DZIEŃ WTOREK
14.08.2012r.
HEJ , HEJ !!! :)
Cześć kochane vitalijki :), ostatnio spodobało mi się zamieszczanie wpisów w moim pamiętniku właśnie wieczorem ponieważ nie chce mi się ci godzinę czegoś dodawać albo zmieniać, więc tak jest dla mnie lepiej ::)) - jeden porządny wpis ::))
A co u was ???? Jak wam idzie spalanie zbędnych kcal ??????
U mnie chyba dobrze ::)) hehe. Dzisiaj skończylam pierwszy poziom ćwiczeń z Jillian - pierwsze 10 dni za mną :). Nawet dobrze bo trochę zaczęły mi się te powtórki nudzić :). Od jutra zaczynam Level 2. Coś mi się wydaje, że będzie ciężej, ale wiem, że dam radę :). Ćwiczyłam przed obiadem i popołudniu narzekałam na brak ruchu dlatego poszłam biegać :) BYŁO SUPEROWO !!! ::)))
PRZEBIEGŁAM 7,30KM ( 1h 10 min. ) --- SPALONYCH 544KCAL ::))
mój nowy rekord :). Tata śmieje się, że wykończę psa bo zawsze zabieram go ze sobą. Jakoś z moim pupilem pewniej się czuję jak jestem dalego od domu. Po powrocie zrobiłam jeszcze kilka ćwiczeń na zakwasy. A teraz piję jak słoń :) wypiłam już 1,5L wody i jeszcze mam mało :)
I co jeszcze.....nareszcie moja waga drgnęła :) i pokazuje spadek kg; okaże się w poniedziałek jaki wyda werdykt hehehe :)
Nogi mnie bolą i teraz usiadłam na moment żeby coś tutaj naskrobać i zaraz lecę do kuchni. Muszę przygotować na jutro obiad bo od rana do kościoła, a jemy o 12:00 i nie zdążyłabym nic zrobić. No i chcę jeszcze mieć czas dla mojej córci.
A wlaśnie, wczoraj wspominałam coś o basenie; moja córcia bardzo chce iść ale ja jakoś nie mogę się złamać. Dlatego dzisiaj - po przeczytaniu komentarzy i własnych przemyśleniach - wyszukałam strój kąpielowy i ubrałam go. Szczerze mówiąc byłam mega zaskoczona bo wyglądałam w nim całkiem dobrze :). Mój mąż był zachwycony tą nagłą zmianą i powiedział mi, że wyglądam super ::)) co bardzo mnie ucieszyła. I tak postanowiliśmy pojechać z małą na ten basen w czwartek - szczególnie, że do końca wakacji są zniżki :). Zobaczymy co z tego wyjdzie ::))
Moje menu na dzisiaj to:
10:00 śniadanko
2 jajka z majonezem, pomidor i 3 małe kromki
ćwiczenia z Jillian :)
14:00 obiad
spaghetti
moja mniej kaloryczna wersja czyli sos z pomidorów zabielany 3 łyżkami jogurtu naturalnego :)
podwieczorku brak bo poszłam biegać :) Za to na kolację zjadłam to co miało być na podwieczorek :)
20:00 kolacja ( foto )
gruszka z podwieczorku, pomidor, 1 plasterek szynki i żółtego sera, 2 rzodkiewki, 4 plasterki czerwonej papryki, garść winogrona + woda
Ćwiczonka:
* 7,30 km bieganie -- 544kcal
* pajace
* Jillian Michaels 30 Day Shred: Level 1
Chciałam wam jeszcze powiedzieć, że dzisiaj wyjątkowo po wstaniu rano czułam się lekka jak piórko ::)) hehe. Ostatnio mój brzuch był jak spuchnięty - wzdęty = przynajmniej takie miałam wrażenie. A dzisiaj płaściutki -- co mnie bardzo ucieszyło. Nawet po zjedzeniu śniadania czułam się bardzo dobrze. Nie poczułam nic chociaż jajka z majonezem są dość kaloryczne, a mój brzuch byl płaski :) i czułam się lekko ::))
mala111
15 sierpnia 2012, 22:58eee pieskowi nic nie będzie , a zawsze ktoś towarzyszy . . . miłej zabawy na basenie ;D
jeszczeimpokaze
15 sierpnia 2012, 13:51wow ponad 7km biegu, szacun a kolacja wygląda pysznie :)
Rubi13
15 sierpnia 2012, 11:42gratuluje takiego dystansu:)
wawianka88
14 sierpnia 2012, 22:54Miło się czyta taki pozytywny wpis:) A wypady na basen pewnie jeszcze bardziej ujędrnią Ci ciałko:) Życzę sukcesów:)
senioritakitty
14 sierpnia 2012, 22:41Gratuluję takiej aktywności.Twój pies na pewno się cieszy ze wspólnego biegania :)
wiedzma85
14 sierpnia 2012, 22:33podziwiam za ten dystans!!!